Nagana dla sędzi Anny K. z Białej Podlaskiej za półroczną nieobecność w pracy

FAJ
archiwum
Sędzia Anna K. nie przychodziła do pracy przez pół roku, nie podając przełożonym żadnego usprawiedliwienia. Sąd dyscyplinarny uznał jej zachowanie za przewinienie służbowe i ukarał ją naganą - czyli wyjątkowo łagodnie.

Anna K., od marca 2010 r. pracownik Sądu Rejonowego w Białej Podlaskiej, przez rok była na zwolnieniu lekarskim. Gdy się skończyło (w kwietniu 2011 r.) nie pojawiła się w pracy. Nowe zwolnienie dostarczyła dopiero w listopadzie 2011 r.

Rzeczni dyscyplinarny domagał się wyrzucenia jej z pracy.


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 15

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

p
przerażona
No rewelacja!!!
Jeszcze całkiem niedawno czytaliśmy w artykule pt: "Sędzia wylatuje z pracy za pikantne SMS-y",
że: "(...) została uznana za niegodną urzędu sędziego", " że (...)Sprawa trafiła do rzecznika dyscyplinarnego Sądu Okręgowego w Zamościu. Domagał się ukarania kobiety naganą. To jedna z najłagodniejszych kar. Sąd dyscyplinarny doszedł do wniosku, że to stanowczo za mało", że: "(...) sąd dyscyplinarny sięgnął po najsurowszą karę i wyrzucił ją z pracy..."
Przepraszam bardzo a tu.... Sędzia nie stawiała się do pracy przez pół roku i jest ok? i jest godna urzędu sędziego? i w tym przypadku Sąd dyscyplinarny nie doszedł do wniosku, że kara nagany to STANOWCZO ZA MAŁO??? że może to właśnie ta Sędzia powinna wylecieć z pracy??? No to szczerze gratuluję poczucia humoru!!! - nic dodać, nic ująć!!!!
K
Kauzyperda
Z życia niezawisłych sądów

Komentarz • „Dziennik Polski” (Kraków) • 14 sierpnia 2009

„Życie jest formą istnienia białka, ale w kominie coś czasem załka”. Pani sędzia NN o czekającej ją rozprawie myślała z niechęcią. Nie tylko dlatego, że jeszcze odczuwała dolegliwości po podróży na Łysą Górę na miotle rekomendowanej przez unijnego komisarza do równego traktowania płci. Miotła okazała się do niczego i w umyśle pani sędzi NN zakiełkowało podejrzenie, czy rekomendacja nie jest aby następstwem jakiejś propozycji korupcyjnej. Również szatan, który wprawdzie objawił się na sabacie po postacią kozła, do złudzenia przypominał Szymona Majewskiego z TVN, zwłaszcza po ciągle tych samych i nudnych dowcipach. Co tu dużo gadać – wszędzie prowizorka i dziadostwo. Trzeba będzie wreszcie szczerze i otwarcie wyjaśnić te sprawy na seminarium u pani filozofowej, egzercytującej postępowe kobiety w sztuce wiedźmiństwa. Najbardziej jednak przygnębiał ją brak wiary w możliwości jasnowidzów. Nawet przyjaciele uśmiechali się z niedowierzaniem, a niektórzy posuwali się aż do aluzji, że tego jasnowidza wymyślili oficerowie prowadzący, a ministerstwo zatwierdziło. Tymczasem pani sędzia NN, jak zresztą wszystkie postępowe kobiety, jasnowidzom wierzyła bezgranicznie, podobnie zresztą, jak wróżkom, do których co najmniej raz w tygodniu zachodziła na konsultacje, oczywiście incognito. Kto wie, czy to nie z tej przyczyny, prezes powierzył tę sprawę właśnie jej?

I tak było faktycznie, chociaż oczywiście pani sędzia nie wiedziała, iż argumentem, jaki przekonał oficera nadzorującego niezawisły sąd było zapewnienie, że wobec niej żadne naciski nie będą potrzebne, bo nie tylko orzeknie prawidłowo, ale w dodatku - zgodnie z własnym przekonaniem. Tymczasem zegar zaczął wybijać godzinę. Sędzia NN narzuciła togę, założyła łańcuch, skrzyżowała palce wskazujące, splunęła trzykrotnie do tyłu przez lewe ramię i weszła na salę rozpraw.

Stanisław Michalkiewicz
H
Hanna Kedaj-Lis
Gdyby tak zwany "statystyczny Polak" nie pojawił się w pracy 4 dni bez usprawiedliwienia - już by nie miał po co do tej roboty przychodzić. A tym gnojom wciąż wolno wszystko. "Wybrańcy" ulepieni z lepszej gliny.
Banda cymbałów i nierobów żyjących za nasze podatki. Polski tak zwany "wymiar sprawiedliwości". Mafia.
F
Fang
świat jest jedną wielką wioską.My sięgamy teraz po wzorce najstarszych kultur świata.W tym przypadku Indii.Jak widać w Polsce też są święte krowy które mogą wszystko .Czemu jednak dotyczy to wybrańców a nie wszystkich ?Czyżby prawnicy mieli inne prawa?
m
mariano
Z takich ,,drobnych polaczków" jak podatnicy, robi się kpiny w biały dzień, na każdym kroku pokazuje się że nam rządzącym, albo będącym u władzy g...o zrobicie. Na nic biadolenie, narzekania polskich obywateli w środowiskach zawodowych, w których liczą się układy i kolesiostwo. Możecie sobie pisać i robić wiele innych rzeczy, ale to się nie zmieni.
m
mariano
Z takich ,,drobnych polaczków" jak podatnicy, robi się kpiny w biały dzień, na każdym kroku pokazuje się że nam rządzącym, albo będącym u władzy g...o zrobicie. Na nic biadolenie, narzekania polskich obywateli w środowiskach zawodowych, w których liczą się układy i kolesiostwo. Możecie sobie pisać i robić wiele innych rzeczy, ale to się nie zmieni.
w
wiem
Prawo i Sprawiedliwość na bank!
d
duma mnie rozpiera!
i teraz wszyscy razem, uczcijmy ten wyrok odśpiewaniem hymnu narodowego, bo przecież jesteśmy dumni z naszego kraju! Za prawdziwą polkę, katoliczkę i patriotkę! Razem! Jeeeszcze Poooolska nie zginęęęęła...
m
maja
A MY PLACIMY - pensje sa przeciez z naszych podatkow - i to b.wysokie!
G
Gość
wyp...dolono by mnie na zbity pysk, ale Wysoka Sędzina jest ponad prawem.
No, cóż - w Polsce żyjemy
Pan Sołtys z Lublina
A
Abyśmy tylko zdrowi byli
No, no, Pani Sędzio!
Proszę tak nie robić, bo następnym razem, kiedy pobierając pensję nie będzie Pani przychodziła przez pół roku do pracy, powiemy Pani trzy razy "No, no, no!". Do tego możemy pogrozić paluszkiem.
A poza tym wszyscy zdrowi.
i
iya
trzeba jej wypłacić jakieś odszkodowanie. Na początek choćby jakąś banieczkę.
D
Darek54gti
Aż się nie chce tego czytać.!!! To kpina ze wszystkich obywateli,uczciwie wywiązujących się z obowiązku pracy.Jak widać to żaden regulamin w sądownictwie nie obowiązuje,istna wolna amerykanka dla protegowanych.Ciekawe co na tak zajęte stanowisko przez sąd dyscyplinarny mówi minister sprawiedliwości? Ale sorry zapomniałem że on też z POmazanców a to przecież norma w tym ugrupowaniu.CHORY KRAJ A URZĘDNICY TEJ FORMACJI BEZ KRĘGOSŁUPA MORALNEGO.PO NICH JUŻ CHOĆ BY POTOP.!!!
w
wnerwiony
CHORY KRAJ!!!!!!.
r
ręka rękę
Tylko patrzeć jak nad rzecznikiem spraw dyscyplinarnych zbiorą się czarne chmury.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski