Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najsmaczniejszą "oliwkę północy" tłoczą koło Poniatowej

Agnieszka Ciekot naszemiasto.pl
Żeby otrzymać litr oleju rzepakowego, pan Antoni do prasy musi włożyć aż 3 kg zmielonych i podgrzanych wcześniej nasion
Żeby otrzymać litr oleju rzepakowego, pan Antoni do prasy musi włożyć aż 3 kg zmielonych i podgrzanych wcześniej nasion Agnieszka Ciekot
W Dąbrowie Wronowskiej działa jedna z najstarszych na Lubelszczyźnie olejarni. Prowadzi ją Antoni Żywicki, który wytłoczył hektolitry oleju rzepakowego, zwanego też "oliwką północy".

Olejarnia Antoniego Żywickiego liczy sobie już ponad 60 lat. Była to jedna z pierwszych olejarni w okolicy, do której rolnicy przyjeżdżali z czarnymi nasionami rzepaku, aby przed Wielkanocą i Bożym Narodzeniem zrobić olej.

- Dawniej mówiono, że jedzie się wybić olej, dziś zaś mówimy, że tłoczy się olej - zauważa Antoni Żywicki. Zanim na wsiach zaczęto stosować prasy do wyciskania oleju z nasion, stosowano o wiele prostsze metody. - Prasę zastępowały drewniane kliny, którymi rzepak był wybijany z jednej i drugiej strony. Stąd wzięło się określenie jadę wybić olej - opowiada.

Pan Antoni urządził swój warsztat pracy w piwnicy domu. To tu znajdują się wiekowe narzędzia. Stary młynek do mielenia nasion, gliniany piec z żeliwnym kociołkiem, specjalne wiadra i prasa do wyciskania.

- Tłoczę olej na ciepło. Przed włożeniem rzepaku do prasy muszę go najpierw dwa razy zmielić i podgrzać. Ale trzeba pilnować, aby w kociołku się nie przypalił. Inaczej oleju nie będzie - opowiada. Aby otrzymać litr, potrzebne są 3 kilogramy nasion. Samo tłoczenie trwa zaledwie kwadrans.

Bum na olej rzepakowy panował za "komuny", gdy w sklepach praktycznie nie było nic. Rolnicy na potęgę sadzili wówczas rzepak. - W tych czasach dziennie tłoczyłem i po 100 litrów oleju. Pracy było od rana do nocy. A teraz mało kto przyjeżdża i chce, żeby zrobić mu olej - wspomina.

Antoni Żywicki ma dziś 90 lat. W swoim życiu produkował oleje z gorczycy, lnu i orzechów włoskich. - Ale najwięcej wytłoczyłem z rzepaku letniego. To jest najlepszy i najzdrowszy olej na świecie - zachwala. - Ma wspaniały smak - dodaje.

Niestety, olej rzepakowy przez wiele lat był w Polsce niedoceniany. - Miał wręcz złe notowania, za sprawą kwasu erukowego, który znajdował się w starych odmianach rzepaku i który ponoć był szkodliwy - mówi Renata Żywicka, synowa pana Antoniego.
Dziś olej rzepakowy powoli wraca do łask.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski