Najważniejsze wydarzenia roku 2009, cz. II

7 maja - Wirus A/H1N1 postraszył pierwszy raz w Lublinie

Do dziecięcego oddziału zakaźnego w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie trafiła 15-letnia dziewczyna z podejrzeniem zachorowania na nowy typ wirusa A/H1N1. Lublinianka wróciła chora z wycieczki do Hiszpanii. W tym czasie w Ameryce Północnej, Środkowej i Europie Zachodniej trwała już gorączka związana z epidemią nowej i - jak wtedy podejrzewano - bardzo groźnej grypy. Polskie służby sanitarne wolały nie bagatelizować chorobowych objawów, dlatego 15-latka trafiła do szpitala i pobrane od niej zostały testy na obecność wirusa. Nie potwierdziły one jednak zachorowania.

18 maja - PiS - persona non grata w lubelskim ratuszu

Paweł Fijałkowski (PiS) stracił fotel zastępcy prezydenta Lublina. Była to konsekwencja zmian politycznych w Radzie Miasta Lublin. Najpierw prezydent nie uzyskał absolutorium z wykonania budżetu za 2008 r. Zdecydowały o tym głosy PiS i radnych niezależnych (głównie SdPl). Później dzięki głosom tych samych rajców odwołano dwóch wiceprzewodniczących RM, który reprezentowali Platformę Obywatelską (Wojciech Krakowski oraz Leszek Daniewski). Ich miejsca zajęli członkowie SdPl (Dariusz Sadowski, Kamil Zinczuk). Fijałkowski przyszedł do ratusza w grudniu 2006 r.

26 maja - Ortograficzny rewolucjonista

Edward Janczarek, były pracownik Lubelskiego Kuratorium Oświaty, przedstawił pomysł na uproszczenie polskiej ortografii. Jego propozycje spodobały się uczniom, ale poloniści nie zostawili na nich suchej nitki. Pan Edward chciał, aby z pisowni wycofano "rz", "ó", "ch". To miał być pierwszy krok. Nad kolejnymi zmianami mieli pracować eksperci. Celem tych prac miało być maksymalne uproszczenie zasad pisowni. Pomysł przedstawiono m.in. nauczycielom. Twierdzili, że nie wyobrażają sobie wcielenia go w życie. Zdaniem niektórych językoznawców rewolucja, którą chciał wprowadzić lublinianin, i tak za sprawą internetu niedługo stanie się faktem.

maj - Syndyk sprzedał prawa do honkera

Syndyk masy upadłości Daewoo Motor Polska w Lublinie po wieloletnich staraniach podpisał umowę wstępną na sprzedaż praw do produkcji honkera. Nowy właściciel - spółka DZT Tymińscy spod Siemiatycz - rozpoczął produkcję pierwszych pojazdów. Dało to pracę ok. 50 byłym pracownikom fabryki DMP. Wraz z prawem do samochodu spółka zakupiła również m.in. montażownię, lakiernię, spawalnię, tłocznię i ośrodek badawczo-rozwojowy, położone przy ul. Mełgiewskiej. Całość wyceniono na 43 mln zł. Syndyk postawił nowemu właścicielowi kilka warunków, w tym kontynuowanie produkcji honkera w lubelskim zakładzie.

28 maja - Tajne wyniki

Ogłoszono wyniki egzaminów zewnętrznych przeprowadzanych przez Centralną Komisję Egzaminacyjną. Jako pierwsi poznali je uczniowie klas szóstych szkół podstawowych. Po kilku tygodniach otrzymali je gimnazjaliści, natomiast na początku lipca maturzyści. W tym roku po raz pierwszy CKE nie opublikowała średnich wyników osiągniętych przez uczniów poszczególnych szkół. Upubliczniono jedynie średnie miast i województw. To oznacza, że rodzice zostali pozbawieni możliwości sprawdzenia, jak na egzaminie wypadła szkoła, do kórej chcą posłać dziecko. Lubelski kurator oświaty deklarował wprawdzie, że średnie wyniki szkół z Lubelszczyzny opublikuje na swojej stronie internetowej, do dziś jednak informacje te nie zostały tam umieszczone.
4 czerwca - Przy ul. Glinianej wybuchła bomba

To było zdarzenie, które zelektryzowało mieszkańców Lublina. Do eksplozji przed mieszkaniem na pierwszym piętrze w bloku przy ul. Glinianej doszło 4 czerwca. Siła wybuchu była tak duża, że z okien powypadały szyby. Mieszkanie, pod drzwi którego podłożono bombę, zostało kompletnie zniszczone. Z sąsiednich lokali powypadały drzwi. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W okolicy bloku, pod jednym z garaży, policjanci znaleźli reklamówkę. W środku znajdował się drugi ładunek, który nie eksplodował. Właścicielem mieszkania, pod które sprawcy podłożyli bombę, okazał się celnik. Mężczyzna wynajmował je studentom.

7 czerwca - Dwoje z Lubelszczyzny do PE

Lenę Kolarską-Bobińską startującą z listy PO oraz Mirosława Piotrowskiego kandydującego z PiS wybraliśmy w czerwcowych wyborach do Parlamentu Europejskiego. Pierwszą kandydatkę poparło 47 339 osób, na Piotrowskiego zagłosowało 84 904 mieszkańców regionu. Wybory na Lubelszczyźnie wygrało Prawo i Sprawiedliwość osiągając wynik 36,1 proc. głosów, PO dostała 29,61 proc. poparcia. Frekwencja wyniosła 22,08 proc. Nie jest wykluczone, że będziemy mieli trzeciego deputowanego. Po wejściu w życie Traktatu Lizbońskiego europosłów ma być więcej, być może jednym z nich zostanie Edward Wojtas z Lublina (PSL).

9 czerwca - Myśliwi strzelali ponad normę

Ujawniliśmy szokujące informacje dotyczące polowań na Lubelszczyźnie. Okazało się, że aż 70 legalnie działających kół łowieckich w naszym regionie przekroczyło dopuszczalne limity odstrzału zwierzyny. Rekordziści w ciągu trzech lat nielegalnie wybili ponad 700 sztuk. Przez lata myśliwi nie ukrywali w dokumentach, że notorycznie zabijali zwierzęta ponad normę. Tymczasem każdy nadprogramowy odstrzał to strata dla skarbu państwa. Zgodnie z rozporządzeniem ministra środowiska, każde upolowane w ten sposób zwierzę ma swoją cenę. Najtańsze są m.in. zające - tysiąc złotych za sztukę. Oddziały Polskiego Związku Łowieckiego, które nadzorują wykonanie planów, przez lata przymykały oko na ten proceder.

17 czerwca - Megazakupy w MegaOlimpie

Lubelska firma Transhurt otworzyła kolejną, czwartą już część galerii przy al. Spółdzielczości Pracy. W dniu otwarcia lublinianie czatowali pod drzwiami galerii od samego rana. Inwestycja, która pochłonęła ok. 140 mln zł, przyciągnęła do Lublina kilka marek, których do tej pory nie było w naszym mieście. Wśród nich pojawił się m.in. hipermarket budowlano-dekoracyjny Leroy Merlin i spożywczy Alma. Budowa największego obecnie centrum handlowego w Lublinie trwała blisko 10 lat. Pierwszą część Olimpu oddano do użytku w 2000 r. W sumie, w całym MegaOlimpie zakupy można robić w blisko 300 punktach handlowych.

25 czerwca - Bogdanka wkroczyła na parkiet

Lubelski Węgiel Bogdanka zadebiutował na Giełdzie Papierów Wartościowych. Spółka na brak zainteresowania ze strony giełdowych inwestorów narzekać nie może. Potwierdzeniem tego były zapisy na akcje, które rozeszły się jak świeże bułeczki. Cenę jednej ustalono na 48 zł., co daje w sumie kwotę 528 mln zł za cały pakiet 11 mln akcji. Od czasu giełdowego debiutu notowania Bogdanki stale rosną. W grudniu wartość akcji wzrosła już o 50 proc. Sukces kopalni doceniła firma East Capital, która uznała jej debiut giełdowy za najlepszy w Europie Wschodniej w 2009 roku. Zyski z giełdy spółka wykorzysta na rozbudowę Pola Stefanów.
25 czerwca - Tadeusz Fijałka stracił pracę w MPWiK

Tadeusz Fijałka, wieloletni prezes Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, niespodziewanie stracił stanowisko. Fijałka nie otrzymał absolutorium, chociaż sprawozdanie z wykonania budżetu miejskiej spółki, rada nadzorcza przyjęła bez zastrzeżeń. Stracił podwójny stołek, bo był nie tylko prezesem, ale też dyrektorem naczelnym firmy. Przed sądem w dalszym ciągu toczy się sprawa, w której Fijałka domaga się unieważnienia decyzji, na mocy której został pozbawiony stanowiska. Po jego zwolnieniu przez trzy miesiące obowiązki te pełnił Marcin Bielski, członek RN, a później władzę objął wyłoniony w drodze konkursu Marek Wagner.

1 lipca - Lublin stolicą trzech narodów

W Lublinie odbyły się wielkie uroczystości z okazji 440. rocznicy podpisania unii polsko-litewskiej. Miasto przygotowywało się do nich przez ponad rok. Kulminacją uroczystości było spotkanie w naszym mieście szefów kilku państw. Do Lublina przyjechali prezydenci Polski, Ukrainy Litwy, ponadto prymas Polski kard. Józef Glemp oraz kilkudziesięciu ambasadorów i parlamentarzystów. Prezydenci Polski, Ukrainy i Litwy - Lech Kaczyński, Wiktor Juszczenko, Valdas Adamkus i były przewodniczący Rady Najwyższej Białorusi Stanisław Szuszkiewicz odebrali tytuł doktora honoris causa KUL.

1 lipca - Koniec Galerii Centrum w Lublinie

Sąd Rejonowy w Krakowie ogłosił upadłość Galerii Centrum 1 lipca tego roku, z możliwością zawarcia układu. Kilka miesięcy później sąd zmienił ten zapis na postanowienie o ogłoszeniu upadłości GC obejmującej likwidację jej majątku. Dla lubelskiego sklepu, znajdującego się od lat w domu towarowym Sezam, oznacza to koniec działania. Zła sytuacja finansowa spółki, to efekt ogromnego długu, jaki zaciągnął jej właściciel - Vistula Group. Sklep zajmujący dotąd parter i dwa piętra dawnego PDT-u przy Krakowskim Przedmieściu, już teraz znacznie się skurczył. GC zniknie z Lublina z końcem stycznia przyszłego roku. Pracę straci tu blisko 50 osób.

12 sierpnia - Kryzys w NFZ, oddział świeci pustkami

Nowocześnie urządzony oddział dla osób przewlekle chorych stoi pusty w szpitalu im. Jana Bożego w Lublinie. NFZ w Lublinie z powodu kryzysu nie ma pieniędzy na podpisanie z nim kontraktu. Tymczasem w kolejce na przyjęcie do nowego oddziału, mimo że zamknięty, czeka już 23 obłożnie chorych pacjentów. W ponad 350-tysięcznym Lublinie działa bowiem tylko jeden 40-łóżkowy oddział dla przewlekle chorych w szpitalu kolejowym przy ul. Kruczkowskiego. Tam czas oczekiwania na łóżko wynosi ponad pół roku. Po wielomiesięcznych bojach dyrekcji szpitala udało się w końcu namówić NFZ na podpisanie kontraktu. Oddział ruszył od listopada.

17 sierpnia - Zmiana gabinetu prezydenta Lublina

Prezydent Lublina Adam Wasilewski (PO) zaprezentował swoich nowych współpracowników. Do ratusza wrócił Krzysztof Żuk. Zajął - od września - fotel, który opuścił pod koniec 2007 r. przechodząc na stanowisko wiceministra skarbu państwa. Wraz z powrotem K. Żuka stołek straciła Elżbieta Kołodziej-Wnuk (została z-cą prezydenta odpowiadającym za sprawy społeczne, którymi zajmował się Paweł Fijałkowski). Prezydent Lublina powołał też nowego sekretarza miasta. Został nim Andrzej Wojewódzki, wcześniej dyr. Wydziału Gospodarowania Mieniem UM Lublin (jego miejsce w wydziale zajął Krzysztof Żórawski). Poprzedni sekretarz miasta Krzysztof Łątka został dyrektorem departamentu rozwoju.

18 sierpnia - PZL-Świdnik ma nowego właściciela

Większościowy pakiet akcji PZL-Świdnik trafi w ręce włosko-brytyjskiego koncernu AgustaWestland. Tak zadecydowała Agencja Rozwoju Przemysłu. W ten sposób koncern pokonał w przetargu czeską spółkę Aero Vodochody. Przejęcie fabryki kosztować go będzie ok. 339 mln zł. Umowa wstępna sprzedaży została podpisana 18 sierpnia, ale do ostatecznego przejęcia świdnickiego zakładu ma dojść dopiero na początku przyszłego roku. AgustaWestland zbiera bowiem konieczne d0kumenty i pozwolenia. Po transakcji sprzedaży Polska ma się stać równorzędnym partnerem koncernu na równi z Włochami i Wielką Brytanią.