Najważniejsze wydarzenia roku 2009 w kulturze cz. III

1 września - Kolejka lublinian do Beksińskiego

Galeria Gardzienice na Grodzkiej przeżyła prawdziwe oblężenie. Na wernisaż wystawy rysunków Zdzisława Beksińskiego przyszedł tłum. Chętni do oglądania jego twórczości pojawili się na długo przed planowanym otwarciem, czyli godziną osiemnastą. Nic nie pomogły zapewnienia, że prace będą dostępne przez miesiąc. Kolejka ciągnęła się aż do ulicy Rybnej. Mroczne i erotyczne rysunki Beksińskiego wzbudzały sensację w Polsce Ludowej. Wystawie towarzyszył film "W hołdzie Beksińskiemu".

30 września - 3 października - Konfrontacje po raz czternasty

Dewastacja komiksów, ostra dyskusja, skręt na wschód i cała naprzód - temperatura tegorocznych Konfrontacji Teatralnych była bardzo wysoka. Z zagranicznej reprezentacji zobaczyliśmy m.in.: Teatr Dramatu Białoruskiego z Białorusi, Teatr Ilkhom z Uzbekistanu, Teatr Praktika z Rosji, czy moskiewski SounDrama Studio. Na zakończenie wystąpił Siergiej Sznurow ze swoim nowym projektem Rubl.

20 listopada - Akustyczna "Skała" Kayah

Występ promujący nową płytę polskiej wokalistki był jednym z najlepszych koncertów w minionym roku, a tych nam w Lublinie naprawdę nie brakowało. Perfekcyjne oświetlenie, doskonałe nagłośnienie, efekty specjalne, taniec - Kayah zna przepis na prawdziwe show. Wie też, że te elementy są niczym bez dobrej muzyki. Na szczęście tej na "Skale" nie brakuje.

1-2 grudnia - Kennedy i Kroke w filharmonii

Słynny brytyjski skrzypek cieszy się zmiennym powodzeniem u krytyków, ale jeśli chodzi o publikę, to ta wprost go uwielbia. Rzadko widuje się salę lubelskiej filharmonii wypełnioną do tego stopnia (a przecież bilety nie należały do tanich), rzadko słyszy się ludzi tak gorąco przyjmujących każdy greps, każdy gest artysty, każdy dźwięk jego instrumentu. Nie chcemy naturalnie uchybiać niczym Kroke, który przecież w Lublinie jest jednym z najbardziej lubianych zespołów i został równie ciepło przyjęty. Brawa muzykom należą się jeszcze za coś. Panowie zagrali dodatkowy koncert dla więźniów lubelskiego Aresztu Śledczego. Zupełnie za darmo, z odruchu serca, czym musieli wkupić się w łaski najzagorzalszych krytyków.