Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Napad na taksówkarza w Strzyżewicach: Dożywocie za usiłowanie zabójstwa?

ask
Napad na taksówkarza w Strzyżewicach: Dożywocie za usiłowanie zabójstwa?
Napad na taksówkarza w Strzyżewicach: Dożywocie za usiłowanie zabójstwa? materiał policji
Próbowali podciąć szyję taksówkarzowi, a innego mężczyznę usiłowali zabić bijąc noga od taboretu - Prokuratura Rejonowa w Świdniku postawiła akt oskarżenia 21-letniemu Rafałowi D. oraz 23-letniemu Bogdanowi K. Mężczyznom grozi dożywocie

Do pierwszego napady doszło 13 grudnia ubiegłego roku. Między godziną 16, a 17 taksówkarz jednej z lubelskich korporacji oczekiwał na klientów na parkingu przy ulicy Nadstawnej w Lublinie. W pewnym momencie podeszło do niego dwóch mężczyzn, którzy zamówili kurs do miejscowości Strzyżewice.

- Byli to oskarżeni: Rafał D. i Bogdan K. - mówi Beata Syk - Jankowska, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Lublinie. - W miejscowości Strzyżewice-Rechta mężczyźni polecili taksówkarzowi skręcić w drogę gruntową obok zakładu kamieniarskiego. Bogdan K. wysiadł z samochodu. Natomiast Rafał D. siedzący za kierowcą zapytał o wysokość zapłaty za kurs. Kiedy usłyszał, że powinien zapłacić 90 zł, złapał kierowcę za czoło, a do szyi przyłożył mu nóż kuchenny.

Napastnik dźgał nożem kuchennym w okolice szyi, klatki piersiowej i powodując u niego obrażenia w postaci wielu ran kłutych i ciętych. Taksówkarz cały czas bronił się. Szarpał. Gdy udało mu się uciec pobiegł do pobliskiego sklepu. Wezwano policję. W tym czasie oskarżeni odjechali z miejsca zdarzenia taksówką, która została odnaleziona tego samego dnia na jednej z ulic w Bychawie.

Do kolejnego ataku doszło 22 grudnia 2012 r. Mieszkaniec Lublina przyjechał do swej niezamieszkałej posesji w Bychawie. Natychmiast po wejściu zauważył panujący we wnętrzu domu nieporządek.

- Wchodząc na piętro został zaatakowany przez oskarżonych Rafała D. i Bogdana K. - mówi prokurator Syk-Jankowska. - Zadawali mu ciosy drewnianą nogą od stołu kuchennego, bili pięściami i kopali po całym ciele. Na skutek ciosów pokrzywdzony doznał złamania kości czaszki, stłuczeń w miąższu płucnym oraz złamania palców. Następnie oskarżeni kablem od grzejnika tzw. farelki związali pokrzywdzonemu ręce i nogi , przeszukali go, kradnąc telefon komórkowy, portfel z pieniędzmi i dokumenty, po czym uciekli z domu samochodem pokrzywdzonego marki Fiat Punto, którym dojechali do miejscowości Pilawa.

Jak ustalili śledczy Rafał D. i Bogdan K. weszli do niezamieszkałego domu w Bychawie już 16 grudnia. Mieszkali w nim aż do ataku na właściciela. Z domu skradli alkohol i artykuły spożywcze. Spowodowali też różnego rodzaju uszkodzenia mienia m.in. niszcząc okna i stół kuchenny.

- Przesłuchany w charakterze podejrzanego Rafał D. z zawodu kamieniarz przyznał się częściowo do dokonania zarzucanych mu czynów. Wyjaśnił , iż jego zamiarem nie było pozbawienie życia pokrzywdzonych, a przyjechał na Lubelszczyznę z Dolnego Śląska w poszukiwaniu pracy - mówi Syk-Jankowska.

Bogdan K. (z zawodu technika budownictwa, mieszkańca Dzierżoniowa) przyznał się do rozboju i usiłowania zabójstwa. Mężczyźni zostali tymczasowo aresztowani. Grozi im co najmniej 8 lat pozbawienia wolności, a nawet kara dożywocia.

Możesz wiedzieć więcej! Za to warto zapłacić: Raporty, analizy, gorące tematy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski