Bartosz U. poznał Ewelinę (imię zmienione) kilka lat temu. Początkowo znajomi wymieniali wiadomości tekstowe. On pomógł jej napisać pismo do sądu. Nie oczekiwał zapłaty.
Wiosną dwa lata temu, Bartosz zaczął przelewać na jej konto drobne sumy z przeznaczeniem na zakupy. Ona sprzeciwiała się, ale chętnie skorzystała z pomocy przy poszukiwaniach miejsca na swój salon kosmetyczny. Bartosz znalazł jej kontakt do właściciela lokalu i załatwił formalności. Od tego czasu zaczął regularnie przychodzić do salonu. Kiedy Ewelina kończyła pracę Bartosz już na nią czekał. Znajdował się pod wpływem alkoholu.
„Od kilku lat jest uzależniony od alkoholu, który spożywa szkodliwie” – czytamy w aktach sprawy. I dalej: „Niejednokrotnie zachowywał się natarczywie i wszczynał awantury”.
Kobieta zażądała zaprzestania nachodzenia i kontaktowania się. Mimo to, mężczyzna nadal przychodził, pisał i dzwonił. Ewelina blokowała go. Wówczas Bartosz pisał z innych kont. Zaczął wysyłać podarunki, biżuterię. Upomnienia ze strony kobiety i jej chłopaka nie powiodły się.
Bartosz postanowił skonfrontować się z rywalem. W nocy z 14 na 15 lipca przyszedł do jego mieszkania, ale zastał jego ojca. Według relacji, natręt dzwonił domofonem przez dziesięć minut i wykrzykiwał wulgaryzmy. Następnej nocy znów przyszedł, żeby porozmawiać z partnerem Eweliny. Według jego relacji: „złośliwie niepokoił go dzwoniąc kilkakrotnie domofonem”.
Ewelina zgłosiła sprawę na policję. Bartosz U. i pokrzywdzona podjęli próbę mediacji. Rozmowy skończyły się brakiem ugody.
„Oskarżony nie przyznał się do stawianych zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy wyjaśnień” – czytamy w akcie oskarżenia.
Śledztwo prowadziła Prokuratura Regionalna w Lublinie. Proces toczyć się będzie przed Sądem Rejonowym Lublin-Zachód. Terminu pierwszej rozprawy jeszcze nie wyznaczono.
Mężczyzna był już wcześniej podejrzany o znieważenie policjantki i naruszenie nietykalności cielesnej. We wrześniu ubiegłego roku sąd warunkowo umorzył postępowanie na rok próby.
Za uporczywe nękanie grozi do ośmiu lat więzienia.
Oświadczenie Bartosza U.
Po publikacji artykułu z redakcją skontaktował się Bartosz U. Poniżej zamieszczamy treść jego oświadczenia:
"Uprzejmie informuję, że Pani pokrzywdzona ma obecnie 22 lata, zaś pierwszy raz spotkaliśmy się około 3 lat temu, miała więc wtedy lat 19. Od roku nasze relacje pogorszyły się, gdyż zataiła przede mną okoliczność, że ma narzeczonego. Pani pokrzywdzona nie otrzymywała ode mnie pieniędzy za spotkania. Z kolei moje rzekome nachodzenie jej w miejscu pracy polegało na tym, że przynosiłem jej ciepłe obiady i czasami kwiaty. Bardzo łatwo jest wyrobić sobie opinię znając tylko część prawdy, dlatego uznałem za konieczne zabranie głosu w mojej sprawie".
- Stare zamki i ich ruiny na Lubelszczyźnie. Zobacz koniecznie
- Tutaj mieszkały dawne rody magnackie Lubelszczyzny. Zobacz zdjęcia
- Zabawki, makramy i nie tylko. Zobacz fenomenalne rękodzieła Czytelników!
- Zobacz, które miejsca na Lubelszczyźnie warto odwiedzić na wiosnę!
- Ekstremalna Droga Krzyżowa. Pątnicy wyruszyli z Lublina do Wąwolnicy. Zobacz zdjęcia
- Ci celebryci pochodzą z naszego regionu! Zobacz, jak mieszkają!
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?