W poniedziałek rozpoczęłyście przygotowania do rundy wiosennej Ekstraligi. Ich częścią będzie udział w prestiżowym halowym turnieju AOK Turbine Hallencup w Poczdamie, gdzie zmierzycie się z silnymi, europejskimi drużynami. Gdy grałyście na tych zawodach w 2015 roku, zajęłyście ostatecznie piąte miejsce. Poziom Waszej gry od tamtego czasu się podniósł?
Drużyna Górnika z 2015 roku, a obecna, to dwa różne światy. Klub przeszedł bardzo dużo zmian w ciągu tych trzech lat, a poziom sportowy ciężko jest porównywać, ponieważ nasza kadra zmieniła się całkowicie. Gdy jechałyśmy na turniej do Poczdamu trzy lata temu, to tak naprawdę nie wiedziałyśmy, co nas czeka i czułyśmy się trochę onieśmielone.
Pierwszego dnia odbywały się mecze grupowe, a my krok po kroku chłonęłyśmy nowe zasady gry, które, szczerze mówiąc, trochę nas zgubiły. Na tym turnieju nie ma typowych rzutów rożnych czy rzutów z autu. Gra się od tzw. band, więc mecze odbywają się praktycznie bez żadnych przerw. Efektem było to, że pierwszego dnia przegrałyśmy wszystkie spotkania. Nazajutrz, gdy już załapałyśmy, o co chodzi, nasz bilans był odwrotny i odniosłyśmy same zwycięstwa.
Jak oceniasz Wasze szanse w starciach chociażby z brązowymi medalistkami Bundesligi, czy zespołami ze Szkocji i Austrii?
Obecnie tworzymy fajną mieszankę zawodniczek doświadczonych z bardzo utalentowaną młodzieżą. Uczymy się od siebie nawzajem i widać, że to dobrze funkcjonuje. Niestety nie występujemy w Lidze Mistrzyń, więc nie mamy możliwości rywalizacji na arenie europejskiej, ale jestem przekonana, że jesteśmy w stanie podjąć walkę z bardziej utytułowanymi przeciwniczkami.
Jak udział w takich zawodach może Wam pomóc na dalszym etapie rozgrywek Ekstraligi?
Turniej w Poczdamie to jedynie urozmaicenie naszego planu przygotowań do rundy wiosennej. Traktujemy to jako treningi na bardzo wysokiej intensywności. Mamy swoje założenia, cele i krok po kroku je realizujemy, a skoro dostałyśmy zaproszenie na tak prestiżowe wydarzenie, ciężko byłoby odmówić.
Pierwszą część sezonu zakończyłyście na pozycji wicelidera tabeli, tuż za Medykiem Konin, z którym w poprzedniej rundzie wywalczyłyście imponujące zwycięstwo 4:3. Jasno mówicie, że Waszym celem jest, by w tym roku mistrzostwo trafiło do Łęcznej. Myśli pani, że macie szansę zdetronizować koninianki i przywieźć złoto na Lubelszczyznę?
Mocno identyfikuję się z moim klubem, więc wiara w mistrzostwo jest cały czas. Różnica w tabeli jest niewielka, a przed nami jeszcze dużo spotkań, więc wszystko może się wydarzyć. Mamy świetną drużynę i w ostatnim meczu z Medykiem udowodniłyśmy, że nawet będąc na kolanach potrafimy szybko z nich wstać. Nie chcę składać żadnych deklaracji, ale z pewnością zostawimy serca na boisku.
Co będzie kluczowe w walce o mistrzostwo?
Ciągle słyszymy pytania o mecze z Medykiem, a w naszej lidze nie brakuje innych dobrych drużyn. Starcia chociażby z ekipami z Sosnowca czy Wałbrzycha również należą do tych trudniejszych. Myślę, że kluczowym elementem będzie regularność, utrzymanie formy i koncentracji do końca sezonu. W najbliższych tygodniach czeka nas bardzo ciężka praca i jeśli tylko zdrowie pozwoli, wiem, że doskonale przygotujemy się do meczów w tym roku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?