- Te urządzenia to ogromny postęp w medycynie. Analizują pracę serca i w przypadku zbliżającego się ataku padaczki same się włączają. Chorzy już nie muszą pamiętać o przykładaniu specjalnego magnesu w okolice obojczyka, który powstrzymywał atak. Jest to szczególnie ważne podczas snu - zaznacza prof. Tomasz Trojanowski, kierownik kliniki neurochirurgii w SPSK4 w Lublinie.
Stymulatory nerwu błędnego wszczepiono w poniedziałek i wtorek dwojgu dzieciom w wieku 9 i 11 lat. Obecnie są pod obserwacją w Uniwersyteckim Szpitalu Dziecięcym.
- Operacje przeprowadziła dwójka naszych neurochirurgów. Dzieci są pod naszą obserwacją. Dzięki najnowocześniejszym na świecie stymulatorom będzie im się żyło łatwiej. To duża wygoda przy padaczce lekoopornej - dodaje prof. Trojanowski.
Koszt takiego urządzenia wynosi ok. 55 tys. złotych. Co istotne, bateria w nowym sprzęcie będzie działała dłużej, ponieważ wcześniej niektórzy pacjenci zbyt często przykładali magnes do stymulatora. Co za tym idzie szybciej zużywali baterie. - Teraz wydłuży się czas zużycia stymulatora. Rzadziej trzeba będzie go wymieniać - mówi prof. Tomasz Trojanowski.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na Twitterze!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?