- Zmniejszenie kontraktu może doprowadzić do zamknięcie placówki. Tegoroczny kontrakt i tak był za mały w stosunku do potrzeb o co najmniej 5 mln - alarmuje Waldemar Gardias, zastępca dyrektora szpitala do spraw lecznictwa. - Jesteśmy na dobrej drodze, aby uruchomić w Puławach usługi lecznicze z zakresu kardiologii inwazyjnej. Potrzebny jest także pododdział nefrologii, pacjentów z niewydolnością nerek przybywa.
Szpital ma 20 oddziałów, na które są przyjmowani chorzy nie tylko z powiatu puławskiego, ale także ryckiego, opolskiego oraz ze Zwolenia.
-Jeśli otrzymamy mniejszy kontrakt, to nie ma mowy o zabezpieczeniu potrzeb zdrowotnych pacjentów. Oddziały będą musiały pracować w formie planowej. Nie będzie, tak jak dotychczas, lekarzy dyżurnych, którzy na każdym oddziale dba-li o chorych. Nie wiem, co się stanie z pacjentami, którzy zachorują w święta czy niedzielę - martwi się dyrektor.
Puławski szpital chce wyegzekwować od NFZ pieniądze za nadwykonania świadczeń leczniczych - 14 mln złotych za drugie półrocze ubiegłego roku i pierwsze bieżącego. Placówka wystąpiła przeciw NFZ na drogę sądową. Walczy także w imieniu pacjentów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?