Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nick Kellogg (TBV Start): Zrobię wszystko, żebyśmy się utrzymali

Karol Kurzępa
W poprzednim sezonie Kellogg notował średnio 11,5 punktu oraz 3,8 zbiórki na mecz. W pierwszym spotkaniu po powrocie zanotował 6 oczek.
W poprzednim sezonie Kellogg notował średnio 11,5 punktu oraz 3,8 zbiórki na mecz. W pierwszym spotkaniu po powrocie zanotował 6 oczek. Fot. Łukasz Kaczanowski
- Trzeba opuścić to paskudne miejsce w tabeli. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie to uczynić ze składem, którym dysponujemy. W zespole tkwi potencjał, który musimy uwolnić - mówi amerykański koszykarz, który po kilku miesiącach powrócił do TBV Startu Lublin.

Czym się zajmowałeś podczas nieobecności w Lublinie?

Cały czas ćwiczyłem, głównie indywidualnie oraz z trenerem personalnym. Występowałem też w lidze wakacyjnej w Stanach przez kilka miesięcy. Pojechałem także na tygodniowy obóz z zespołem z D-League. Ciągle byłem w treningu i w gotowości. Pracowałem nad tym, by być w dobrej formie.

Długo zastanawiałeś się nad ponownymi występami w czerwono-czarnych barwach?

Nie byłem do końca pewny i odrobinę zwlekałem z decyzją. Wiedziałem, że klub chce dokonać zmian w składzie. Przez niemal całe lato byłem w kontakcie z trenerem przygotowania fizycznego, Jakubem Drozdem. Mamy dobre relacje i rozmawialiśmy trochę o moim ewentualnym powrocie. Nie wyszło mi z kontraktem w D-League, a po jakimś czasie TBV Start zaoferował mi umowę. Cieszę się, że ponownie tu jestem. Miło jest znów współpracować z ludźmi, których poznałem w zeszłym sezonie.

Niestety, lubelska drużyna nadal przegrywa.

To jeden z głównych powodów, dla których wróciłem. Bardzo chcę pomóc w utrzymaniu. Znam specyfikę polskiej ligi i wielu graczy. Dowiedziałem się, że zespół nieudanie rozpoczął sezon i potrzebuje wsparcia. Postaram się zrobić różnicę i wesprzeć drużynę w tym trudnym momencie.

Chciałeś wracać do Polskiej Ligi Koszykówki? To twoim zdaniem silne rozgrywki?

Myślę, że to dobra liga. W poprzednim sezonie grało tu wielu znakomitych zawodników. Część z nich nadal występuje na polskich parkietach. Liga jest wszechstronna, dzięki graczom z różnych części świata. Podoba mi się to, że występuje w niej 16 zespołów, które jeżdżą po całym kraju. Każda drużyna ma swój styl.

Jak oceniasz nowych zawodników w lubelskim zespole?

Moim zdaniem są bardzo dobrzy. Mamy utalentowanych graczy, których brakowało w poprzednim sezonie. Zespół jest mocniejszy. Moim zdaniem wystarczy to wszystko umiejętnie poukładać i zwycięstwa przyjdą. Trener stara się to zrobić, mój powrót też ma w tym pomóc.

Jak ci się układa współpraca z nowym szkoleniowcem?

To świetny fachowiec. Stawia na ciężką pracę. Jego treningi są ciekawe, a pomysły taktyczne bardzo dobre. Widać, że wie o czym mówi. Uważam, że to właściwy człowiek na tym stanowisku. Musimy tylko zacząć wygrywać.

Trener Žakelj skupia się przede wszystkim na defensywie, ale zespół wciąż ma z nią duże problemy.

Zgadzam się ze szkoleniowcem, że obrona jest najważniejsza. Powstrzymanie przeciwnika od zdobywania punktów jest kluczowym elementem gry. Nie dziwne więc, że trener kładzie na to duży nacisk. Ja również chce wprowadzić swoją grą więcej jakości do defensywy. Mam nadzieję, że uda nam się to szybko przełożyć na mecze.

W tym sezonie dwie ostatnie ekipy spadają z ligi i jak pokazuje początek rozgrywek, walka o utrzymanie będzie dla was ciężka.

Zgadza się, dlatego tym bardziej mam nadzieję, że odwrócimy naszą sytuację i unikniemy spadku. Mamy świetnych kibiców, którzy zasługują by oglądać lubelską drużynę w najwyższej klasie rozgrywkowej. To wciąż dopiero początek sezonu i do rozegrania zostało jeszcze wiele spotkań. Musimy wciąż się rozwijać jako zespół i polepszać naszą grę. Trzeba opuścić to paskudne miejsce w tabeli. Wydaje mi się, że jesteśmy w stanie to uczynić ze składem, którym dysponujemy. Mamy dwóch czołowych graczy PLK w postaci Brandona Petersona i Stefana Balmazovicia. W zespole tkwi potencjał, który musimy uwolnić.

W zeszłym sezonie byłeś najlepszym zawodnikiem czerwono-czarnych. Zamierzasz ponownie walczyć o to miano?

Nie wiem (śmiech). Nie dbam o statystyki indywidualne. Po prostu chcę zwyciężać. W poprzednim sezonie wygraliśmy tylko w czterech ligowych meczach. Musimy to zmienić. Zdecydowanie mogę być liderem tej drużyny, pomagać jej w ataku i obronie, wspierać i rozmawiać z zawodnikami. Zrobię wszystko, żebyśmy się utrzymali. Nie interesuje mnie, ile zdobędę punktów. Liczy się tylko zespół.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski