Ratusz mówi "nie" stworzeniu na stronie internetowej urzędu rejestru zawieranych przez niego umów. O pojawienie się takiego katalogu w Biuletynie Informacji Publicznej zabiegała Fundacja Wolności. - To element kontroli społecznej nad wydatkami ratusza. Nie mówimy o pieniądzach prywatnych osób, ale należących do wszystkich lublinian - przekonywał Krzysztof Jakubowski, prezes Fundacji Wolności.
Fundacja powoływała się na inne miasta w Polsce, które prowadzą takie rejestry. Chodzi m.in. o Szczecin. Tam rejestr jest prowadzony od sierpnia ubiegłego roku. Zawiera podstawowe dane: numer umowy, datę jej zawarcia, nazwę podmiotu, z którym urząd zawarł umowę, przedmiot i wartość umowy.
Lubelski ratusz tłumaczy się m.in. trudnościami technicznymi. - Moglibyśmy też nie ustrzec się błędów związanych z ochroną danych osób fizycznych, z którymi zawarte zostały umowy, np. o dzieło - argumentował Wojewódzki.
Jednocześnie ratusz deklaruje, że nie ma nic do ukrycia. - Finanse miasta są jawne. Każdy może się do nas zwrócić z wnioskiem o ujawnienie treści podpisanych umów. To wydaje się najwłaściwsza formuła - przekonywał Wojewódzki.
Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?