Nie dostaniemy nic za friko. Dobra informacja musi mieć swoją cenę

Ilona Leć
Archiwum
Z Mariuszem Świetlickim, doktorem nauk ekonomicznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego oraz teoretykiem i praktykiem z zakresu ekonomii i finansów, rozmawia Ilona Leć.

Czy coś możemy dostać gratis, za darmo, za friko?
Nie ma rzeczy darmowych. Zawsze ktoś musi zapłacić - jak nie czasem, to wysiłkiem lub po prostu pieniędzmi.
Analizy finansowe przeprowadzają nie tylko przedsiębiorstwa. Każdy z nas, chociażby na zakupach, staje się analitykiem. Analizujemy stan konta, nasze potrzeby i koszt ich zaspokojenia. Zastanawiamy się też, co zrobimy, jeżeli nasze wydatki przekroczą wpływy.

Zgodzę się z tym. Żyjemy w takim świecie, że każdy jakimś budżetem zarządza.
Pieniądz w polityce pieniężnej, w której Pan się specjalizuje, uznawany jest za miernik wartości. A ile warta jest, Pańskim zdaniem, dobra, rzetelna informacja? Kiedyś istniało takie pojęcie, jak cena godziwa. Rozumiano przez nie, ile coś powinno kosztować. Tak naprawdę nie zdawało to egzaminu, ponieważ nie ma czegoś takiego, jak cena godziwa. Jest tylko cena rynkowa. Informacja to też jest towar i podlega prawom rynku. Jeżeli dla konkretnych odbiorców jest ona jakimś dobrem, rzadkością, to będą gotowi za nią zapłacić. Ile może kosztować? Zależy komu i do jakich celów jest potrzebna, ile czasu musi poświęcić, żeby ją zdobyć, czy ma alternatywne źródła jej otrzymania. Oczywiście, jeżeli pewne informacje są powszechnie dostępne, wówczas nikt za nie nie zapłaci.

Czy zdarzyło się Panu korzystać z płatnych treści w internecie?
Inwestuję na giełdzie, dlatego muszę być na bieżąco. Regularnie korzystam z serwisu online informacji giełdowych. Darmowe informacje zamieszczane są tam z opóźnieniem, co może stanowić problem, gdy zależy mi na szybkim podjęciu decyzji. Korzystam też z innych treści, gdy chcę np. napisać artykuł.

Za jakiego typu artykuły zdarza się Panu jeszcze płacić? Jakieś reportaże, felietony...
To również się zdarza, ale nie mam tutaj takiego rozgraniczenia. Na co dzień jestem związany z informacją, która ma dla mnie wymierną wartość. Ważne, abym mógł ją zdobyć szybko.

Jakie dane z zakresu ekonomii i finansów są, Pańskim zdaniem, najcenniejsze?
Pogłębione analizy rynkowe i te dotyczące aktualnej sytuacji gospodarczej. Cenne są dla mnie teksty analityczne i informacje, dzięki którym podejmuję istotne decyzje. Wówczas nie interesują mnie czyjeś proste opinie, tylko takie dane, których nie można zdobyć ad hoc. Dlatego ważne jest dla mnie również to, że w krótkim czasie mogę zdobyć wiedzę, potrzebne mi informacje, których zebranie i analiza wymagałyby ode mnie bardzo dużego zaangażowania. Pracuję bardzo intensywnie i czas to w tym momencie dla mnie pieniądz. Jeżeli szybko podejmę trafną decyzję, to mogę na tym zyskać.

Warto wiedzieć więcej! Kliknij i zarejestruj się: www.kurierlubelski.pl/piano


Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na Twitterze!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na Twiterze!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Komentarze 17

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

M
Mike_Lub
Czy w płatnej wersji Kuriera będzie się można dowiedzieć kiedy dojadą nowe Mercedesy Citaro, co je zamówił ZTM? Co dalej z długimi i krótkimi Autosanami? Czy nadal pani rzecznik ZTM będzie was prostować w komentarzach? Czy policjanci z komisariatu przy ulicy Targowej nadal łapią przestępców kryjących się w swoich miejscach? Czy zdjęcia zamieszczane do "artykułów" będą w ogóle związane z ich treścią? Ile jeszcze propagandowych tekstów opublikujecie jak to fajnie jest płacić za coś, co pod względem merytorycznym jest głębiej niż dno, iż można śmiało powiedzieć, że takie publikacje są bezcenne? ...

Tak tylko pytam z ciekawości, jakby mi coś odbiło i chciałbym zapłacić ;]
123
SZKODA ŻE OSTATNIA LUBELSKA GAZETA PADNIE ALE OD KILKU LAT ODKĄD SPRZEDANO KURIER MAŁO KTO CZYTUJE WYPOCINY PSEUDODZIENNIKARZY ZNAJĄCYCH JĘZYK POLSKI NA POZIOMIE GIMNAZJUM - TERAZ ZA PIENIĄDZE NIE MA SZANS BY KTOŚ CHCIAŁ PŁACIĆ ZA WYPOCINY PISANE W JĘZYKU PRZYPOMINAJĄCYM POLSKI - I NIESTETY ŻADNA KUL-WA CZY INNE RADIO MARYJA KURIEROWI NIE POMOŻE - CZEŚĆ WASZEJ PAMIĘCI - NA MARGINESIE 30 LAT TEMU PISAŁEM DLA KURIERA - MILE WSPOMINAM WSPÓŁPRACĘ Z WIELOMA WSPANIAŁYMI DZIENNIKARZAMI -TO BYŁA PRAWDZIWA SZKOŁA DZIENNIKARSTWA I CO NAJWAŻNIEJSZE PODYPLOMOWE STUDIUM JĘZYKA POLSKIEGO
p
pp
W każdym serwisie jest to samo, albo "przedruki" z innych serwisów, albo informacje z innych stron wrzucone w nie zmienionej treści. Wgłębiać się też nie bardzo można bo zwykle a raczej codziennie sami internauci wskazują liczne błędy i pomyłki w artykułach. Sam przeglądam tylko nagłówki, rzadko kiedy czytając cały artykuł. Co będzie więc treścią premium za którą trzeba będzie zapłacić? Czyżby informacja, że MPK kupiło nowe autobusy, a tak naprawdę to przyjechała tylko kolejna dostawa autobusów dla ZTMu. Pomijam wklejane informacje ze strony ZTMu dotyczące zmian tras czy rozkładów.
k
karat
Kto będzie wartościował bezcenność informacji?
k
kurde
doktor nauk ekonomicznych oraz teoretyk i praktyk z zakresu ekonomii i finansów będzie kupował analizy?
d
dr Marco
uschniesz z tęsknoty za mną...i moimi komentarzami!
n
nie cytaty, nie pisaty
A na "Rzeczpospolitą" jest taki popyt, że ..."ho, ho!", a może i większy...
c
czytelnik mimo woli
Jeśli proponujesz taką przebitkę cenową za wydanie papierowe i internetowe to okazałoby się, że jedynymi czytelnikami byliby się sami redaktorzy... A wiadomości i newsy "po mieście" rozchodziłyby się drogą jak za dawnych czasów tzw. "głuchego telefonu", czyli jedna pani drugiej pani...
s
sceptyk
Nie zapłacę wam za to ani grosza. Powtarzacie po sobie newsy (KL, DW, GwL), mało ciekawych informacji a dużo takich "z rozpaczy" w stylu: uderzył żonę pogrzebaczem, bo zapomniała kupić śmietanę. Jeżeli można by było kupować sms-em rozbudowaną wersję poszczególnych artykułów a bez tego mieć tylko wstępne "zajawki" to nie wykluczam, ze co niektóre ciekawsze bym kupił. Ale stały haracz co miesiąc w ciemno??? Prawie tyle co za kablówkę albo cały internet? No chyba was pogięło....
N
Niecierpliwy
Dobra informacja musi mieć cenę - taka jak "przepił wypłatę , bał się żony wiec zgłosił napad "Już nie mogę się doczekać na jakiś abonament .
B
Blob.
Gazetowe wydanie kurierka powinno kosztować co najmniej pięć dych a to w internecie to ze trzy razy tyle to może wtedy by się to wszystko opłaciło a tak to biedacy redaktorzy muszą jeszcze dopłacać do tych swoich wypocin żeby to ktoś zechciał w ogóle przeczytać.
s
sraka
to ludziska kuPOwali Kurier Lubelski. A jak jest papier do d*** ogólnie dostępny do mają ludziska POprawna prasę w .... nosie.
g
gość
bardzo pięknie uzasadniacie wprowadzenie opłaty za czytanie kuriera i przekonujecie do płacenia, jeszcze spróbujcie przekonać pracodawców żeby odpowiednio dobrze płacili ludziom za dobrą pracę.

Ściągacie pomysły płacenia z zachodu tylko te pomysły nie pasują do polskich realiów i polskich zarobków, ale o tym to się przekonacie po wprowadzeniu opłat. To tak jak z paliwem, u nas jest tańsze niż u niemców tylko że my możemy za średnią pensję kupić duuuuużżoooooo mniej litrów.
O
Ość
może się okazać, że wpływy spadną - bo, publikując w internecie, nie tak całkiem są stratni, jak usiłują nam wcisnąć - z uwagi na REKLAMY... kiedy firmy przestaną zamieszczać reklamy, no bo liczba czytelników nagle spadnie - nie sadzę, żeby w wielu przypadkach opłaty za dostęp zrównoważyły utratę wpływów za reklamę... większość ludzi zagląda do internetu na strony informacyjne jeno po to, aby przeczytać nagłówki lub samą wiadomość bez wgłębiania się w opisy czy komentarze odredakcyjne lub wywiady związane z jakimś wydarzeniem, mało kto sięga głębiej, bo po prostu nie ma takiej potrzeby. Z prostej przyczyny: nihil novi sub sole... zmieniają się tylko nazwiska i nazwy, reszta pozostaje z reguły taka sama... zaś informacje dotyczące działalności Państwa MUSZĄ być publikowane i dostępne BEZ OPŁAT.
Specjalistyczne zaś artykuły (informacje) przydatne stosunkowo wąskiej grupie odbiorców jej i tak są już płatne od dawna.
Jeśli chodzi o krótkie wiadomości tzw. codzienne - pozostaje jeszcze radio, telewizja... i 80%-om słuchaczy ("ogladaczy") to wystarcza. A już na pewno NIKT nie będzie płacił dodatkowo za informację np. gdzie co kupić czy naprawić, za informację o komunikacji itp, bo firmy handlowe, usługowe, chcące utrzymać się na rynku - na pewno nie wprowadzą opłat za informację o swojej działalności, bo stracą klientów...
Pozostają jeszcze prywatne strony milionów internautów, organizacji non - profit, różnych innych społecznych, rządowych czy partyjnych... oj, sporo tego... i całkiem cenne informacje można tam znaleźć. Jeżeli się chce i potrafi poszukać.
Zatem - powodzenia, rynek zweryfikuje...
L
Lolo Ferrari
Jeśli nie będzie durnych komentarzy Dr Marco to nawet mogę zapłacić za czytanie.
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski
Dodaj ogłoszenie