Z ulgą przyjąłeś wiadomość o ostatecznym składzie polskiej kadry do Rio de Janeiro?
O tym, że będę w reprezentacji na igrzyska olimpijskie tak naprawdę wiedziałem już od 10 maja, gdyż wówczas zakończyły się eliminacje krajowe na 50 km. Będą to już moje trzecie igrzyska i jest to dla mnie ogromne wyróżnienie. Jestem bardzo szczęśliwy, że po raz kolejny mogę reprezentować swój kraj na tak ważnej imprezie sportowej. Bez pracy i litrów wylanego potu na treningach nie byłoby jednak tego sukcesu.
Po raz trzeci wystąpisz w IO, więc jesteś rekordzistą pod tym względem wśród sportowców z Lubelszczyzny. Wielu “życzliwych” nie wierzyło jednak, że uda Ci się zakwalifikować do Rio. Deprymowało Cię to trochę?
Wierzę we własne siły i nie obchodzi mnie wiara innych. Z biegiem czasu nauczyłem się ignorować negatywne opinie na swój temat. Nie da się ukryć, że wielu “znawców tematu” w to nie wierzyło i wątpiło, ale na całe szczęście ja zawsze wierzyłem. Po nieudanych igrzyskach w Londynie cztery lata temu postanowiłem, że pojadę na kolejne i osiągnąłem swój cel, pomimo wielu problemów zdrowotnych, pojawiających się po drodze. Prawdę mówiąc do Rio przygotowywałem się długie cztery lata, okraszone potężnym kilometrażem.
Jak przebiegają Twoje przygotowania do startu w Brazylii?
Przygotowania przebiegają spokojnie i bez żadnych komplikacji. Przebywam obecnie na trzytygodniowym zgrupowaniu wysokogórskim w słowackim Szczyrbskim Plesie, a do Polski wrócę dopiero 4 sierpnia. Po powrocie spędzę jeden dzień w domu, przepakuję się i wyjadę na kolejny obóz, tym razem do Ośrodka Przygotowań Olimpijskich w Spale. Bezpośrednio stamtąd pojadę na przysięgę olimpijską do Warszawy, natomiast 9 sierpnia wylatujemy już do Rio de Janeiro.
Kiedy zobaczymy Cię w Rio de Janeiro? Zapoznałeś się już z trasą w Ameryce Południowej?
Start chodu sportowego na dystansie 50 km zaplanowano na piątek 19 sierpnia,na rano. W Polsce będzie wówczas około godz. 13. Po przylocie mam zamiar udać się jeszcze na rekonesans trasy i dokładnie ją przetestować. Nie ma we mnie teraz zdenerwowania, które było przy poprzednich występach w Pekinie i Londynie. Jestem spokojny i wiem, czego się spodziewać. Zdaję sobie sprawę, że będzie tam upalne piekło, ale zapewniam wszystkich, że dam z siebie w Rio 110% i będę “bronował asfalt” w Parku Flamengo, gdzie będzie przebiegała trasa chodu.
Chód sportowy na 50 km to niezwykle mordercza i wyczerpująca konkurencja. Jaka jest taktyka i rozkład sił na tym dystansie?
Dystans 50 km jest dystansem wyczerpującym zarówno fizycznie, jak i psychicznie. To konkurencja dla prawdziwych twardzieli, gdyż nawet maraton ma tylko 42 km z małym haczykiem. Do tego dystansu trzeba podejść z szacunkiem dla przeciwników, ale niezwykle ważne jest również zdrowie i warunki atmosferyczne.
Co myślisz o dyskwalifikacji lekkoatletów z Rosji. Czy jacyś mocni rywale z tego kraju Ci ubyli?
Moim zdaniem dyskwalifikacja całej federacji jest niepotrzebna, bowiem ucierpieli również czyści sportowcy. Nie ukrywam, że dzięki temu ubyło kilku rywali, choć tych najgroźniejszych zdyskwalifikowano i tak już po igrzyskach w Londynie.
Jak rozpoczęła się Twoja kariera sportowa?
Wszystko zaczęło się od biegania pod okiem trenerki Małgorzaty Muzyczuk. Potem były już treningi chodu sportowego w Unii Hrubieszów z trenerem Markiem Kitlińskim, gdyż chód szedł mi znacznie lepiej niż biegi.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?