Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie przesiedla się starych ludzi

Ewa Lisek
Niedawno pomalowany sufit znów wymaga remontu.
Niedawno pomalowany sufit znów wymaga remontu. Fot. Małgorzata Genca
- Jedna z naszych sąsiadek uprzykrza życie pozostałym mieszkańcom - napisała do Kuriera Jadwiga Adameczek. Pod listem podpisali się też inni lokatorzy kamienicy przy ul. Drewnianej. Chcą, żeby Zarząd Nieruchomości Komunalnych, administrator domu, eksmitował kobietę do innego lokalu. - To nie wchodzi w rachubę - twierdzi Artur Cichoń, rzecznik prasowy ZNK w Lublinie.

76-letnia pani Zofia wprowadziła się do mieszkania przy ul. Drewnianej trzy lata temu. - Widzieliśmy, że potrzebuje wsparcia, więc początkowo pomagaliśmy jej, ale nasza dobra wola nie została doceniona - denerwuje się Jadwiga Adameczek. - Ona nadużywa alkoholu. W zamian za pomoc obrzuca nas wulgaryzmami. To jest nie do zniesienia.

W sierpniu pani Jadwiga malowała mieszkanie. - Teraz mam zalany cały sufit, bo u pani Zofii jest rozbity syfon. Podłoga zdążyła zgnić, bo fekalia sąsiadka wylewa do zlewu lub do pojemników na śmieci - żali się kobieta. - Szyby w jej oknach są powybijane, balkon rozebrano ze względu na zagrożenie. Zaczynamy się obawiać o nasze życie.

Dlatego mieszkańcy zdecydowali się interweniować w ZNK. Napisali skargę na sąsiadkę. Proszą o przeniesienie jej do innego lokalu. - Zgodnie z ustawą o ochronie lokatorów, nie możemy przesiedlać ludzi powyżej 75. roku życia - informuje Artur Cichoń, rzecznik prasowy ZNK w Lublinie. - Jedyne, co możemy zrobić, to wystąpić do policji o częste kontrole oraz do Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie, by otoczył kobietę opieką.

MOPR zajmuje się osobami, które z powodu choroby lub z innych przyczyn wymagają pomocy, a są jej pozbawione. Chodzi o zaspokajanie codziennych potrzeb, opiekę higieniczną i zapewnienie kontaktów z otoczeniem. - Ta pani dotychczas nie korzystała ze wsparcia ośrodka. Do przedstawicieli służb społecznych nie wpływały także sygnały o konieczności objęcia jej opieką. Obecnie pracownik socjalny złożył jej wizytę. Kobieta jest osobą w podeszłym wieku, z niepełnosprawnością ruchową. Nie wyraża jednak zgody na pomoc ze strony służb społecznych, gdyż otrzymuje ją od rodziny - informuje Ewa Wawruch, zastępca dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Lublinie.

- Siostra pani Zofii przychodzi do niej trzy razy w miesiącu. Później ze dwa razy przyjdzie z żywnością. I tyle. Reszta na naszej głowie - mówi z goryczą pani Jadwiga.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski