Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie wrzucaj do pieca całego śmietnika

Barbara Majewska
Unoszące się z komina smugi dymu o nieprzyjemnym zapachu, to skutek spalania śmieci.
Unoszące się z komina smugi dymu o nieprzyjemnym zapachu, to skutek spalania śmieci. Jacek Babicz
Sezon grzewczy rozpoczął się na dobre. A wraz z nim walka patroli ekologicznych z mieszkańcami Lublina, którzy palą w piecach czym popadnie. Spalanie plastikowych butelek czy opon może nas kosztować nawet 500 zł.

Nad przestrzeganiem przepisów o ochronie środowiska czuwają w Lublinie m.in. specjalne patrole ekologiczne, złożone z urzędników i strażników miejskich.

- Otrzymujemy wiele sygnałów od mieszkańców miasta, którzy alarmują, że z komina sąsiadów wydobywa się dym o nieprzyjemnym zapachu - informuje Agnieszka Zięba z Wydziału Ochrony Środowiska lubelskiego Urzędu Miasta.

Nie zdziwmy się więc, gdy do naszego domu zapuka urzędnik wraz ze strażnikiem z pytaniem, jakiego opału używamy do ogrzania domu. W tym sezonie patrole wyjdą na ulice również popołudniami, a nie jak dotychczas - tylko w godzinach "urzędowych".

Problem w tym, że trudno udowodnić Kowalskiemu, że w piecu zamiast drewna czy węgla spala śmieci.

- Mamy ograniczone możliwości sprawdzenia, co właściciel domu wrzuca do pieca. Nie możemy bez jego zgody wejść na prywatny teren. Sprawdzamy jednak, czy dana osoba ma podpisaną umowę na wywóz śmieci. Jeśli nie, jest to dla nas sygnał, że odpady mogą być spalane - informuje Robert Gogola, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Lublinie. A za to grozi mandat nawet do 500 zł. Funkcjonariusze mogą też skierować sprawę do Sądu Grodzkiego.

Kolejnym problemem są nieszczelne piece i kominy, przez które ulatnia się trujący czad. Wadliwa instalacja może być też przyczyną pożaru. W tym sezonie straż pożarna z naszego województwa interweniowała w tej sprawie już kilka razy.
- Pożary domów spowodowane były albo przez nieszczelne przewody kominowe, albo ustawienie instalacji grzewczej zbyt blisko belek stropowych czy innych drewnianych elementów - opowiada st. kpt. Ryszard Starko, rzecznik prasowy lubelskiego komendanta wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej.

Funkcjonariusze alarmują, by na początku sezonu grzewczego sprawdzić, czy piec działa prawidłowo. - W przypadku piecyków gazowych i elektrycznych, sprawdzeniem ich stanu powinni zająć się fachowcy - dodaje Ryszard Starko, rzecznik PSP w Lublinie.

Mundurowi ostrzegają również przed spalaniem śmieci na działkach lub w przydomowych ogródkach. W tym roku Straż Miejska wypisała w tej sprawie już 65 mandatów na łączną kwotę 6,2 tys. zł.

Czego nie wolno palić w piecu?

Spalanie odpadów prowadzi do zanieczyszczenia środowiska, dlatego ani w piecu, ani w przydomowym ogródku nie wolno palić m.in.:

Plastikowych pojemników i butelek po napojach, zużytych opon i innych odpadów z gumy, przedmiotów z tworzyw sztucznych, elementów drewnianych pokrytych lakierem, sztucznej skóry, opakowań po rozpuszczalnikach czy środkach ochrony roślin. Za spalanie śmieci grozi mandat w wysokości do 500 zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski