Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie żyje były koszykarz Startu Lublin, Tomasz Dudziak. Pogrzeb odbędzie się w czwartek

Marcin Puka
Marcin Puka
fot. LNBA
W wieku 52 lat zmarł Tomasz Dudziak. Koszykarz w latach 90. wspólnie z Pawłem Kosiorem czy Gienią Łozgaczowem występował w drużynie lubelskiego Startu. Dla czerwono-czarnych rozegrał 150 spotkań, w których zdobył łącznie 721 punktów. Uroczystości pogrzebowe odbędą się w czwartek o godzinie 10 na cmentarzu przy ulicy. Droga Męczenników Majdanka.

Pierwszy kwietniowy weekend przyniósł przykrą informację, o śmierci Tomasza Dudziaka, byłego koszykarza Startu Lublin. Choroba, która dała poważny sygnał o swym istnieniu jesienią poprzedniego roku, szybko potwierdziła, że nie żartuje. Były zawodnik „czerwono-czarnych” zmarł w wielu 52 lat. Uroczystości pogrzebowe rozpoczną się na lubelskim cmentarzu na Majdanku, w czwartek 6 kwietnia, o godz. 10.

Tomasz Dudziak rozegrał w Starcie - na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej – ok. 150 meczów, zdobył ponad 700 pkt. Do klubu z al. Piłsudskiego trafił w 1989 r., z lubelskiego MKS, gdzie talenty szlifował trener Jerzy Pniewski. Niewątpliwy talent został dostrzeżony przez najlepszą wówczas ekipę Lublina, szybko dołączył do podstawowej kadry trenera Leszka Maria Roupperta. W Starcie grał do 1997 r. Później przez wiele lat realizował swą pasję w amatorskich rozgrywkach Lublina.

O kilka zdań wspomnień poprosiłem red. Mariusza Giezka, naszego byłego kolegę redakcyjnego, bardzo dobrze pamiętającego występy Tomasza Dudziaka w Starcie.

– Powód do wspomnień niezmiernie smutny, zaskakujący… Tomka rzeczywiście znałem nie tylko z trybun hali MOSiR przy al. Zygmuntowskich, ale i z koleżeńskich relacji. Lata dziewięćdziesiąte w dziennikarstwie (i nie tylko) znacznie różniły się od obecnych. Brak mediów społecznościowych po prostu wymuszał bezpośrednie kontakty. Z red. Arturem Toruniem spędzaliśmy godziny na treningach lubelskich zespołów, a z czasem z wieloma zawodnikami, trenerami, działaczami, zawiązywały się przyjaźnie czy relacje koleżeńskie. I tak było z Tomkiem. Miał papiery na poważniejsze granie, ale w tamtych czasach w takich klubach jak Start, najwięcej do powiedzenia miały bieda z nędza. Ale i w takich ekstremalnych warunkach Tomek i jego koledzy dawali radość kibicom basketu. Był zawodnikiem bardzo dynamicznym, ambitnym. Nie pamiętam minuty jaką spędziłby na boisku, bez pełnego zaangażowania. Przy tym to był niezmiernie skromny gość. Może za skromny jak na sportowe realia. Grał w dość zgranym zespole (trenera Zdzisława Szabały), z Gieną Łozgaczowem i Olkiem Kopyłem czy powracającym do Startu gwiazdoremsprzed lat – Zbyszkiem Pyszniakiem, Ryskiem Staniewiczem, a na swojej pozycji rywalizował i kumplował się z Pawłem Maśkiewiczem, Marcinem Śmigielskim. Najwięcej czasu spędzał jednak z Pawłem Kosiorem, który został jego szwagrem. Tomek poślubił Monikę, siostrę Pawła. Ich syn Damian próbował sił w baskecie, ale zakończyło na występach w młodzieżowym klubie Novum. Tome był bliski awansu ze Startem do ekstraklasy, ale na finiszu rozgrywek w 1991 r. … sprytniejszy i lepszy okazał się lokalny przeciwnik – AZS, z trenerami Januszem Narkiewiczem i Januszem Herbinem (i sztabem działaczy).
- Żal, że takie mini-wspomnienia inspirują dramatyczne okoliczności; nie pierwsze (niedawno koszykarskie środowisko lubelskie pożegnał Rysiek Jarecki, wieloletni sędzia, też mój bliski kolega), ale i nie ostatnie. Tak ktoś wymyślił nasz świat… –
mówi Giezek.

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski