Nie żyje rowerzystka potrącona przez pijaną kierującą w Krasnymstawie

Kobieta zmarła w nocy z poniedziałku na wtorek w szpitalu w Lublinie.

- Zgodnie z art. 177 par. 2 Kodeksu Karnego, jednakowo traktowany jest wypadek ze skutkiem śmiertelnym, jak i wypadek, w którym poszkodowani doznali ciężkich obrażeń ciała - podkreśla prok. Piotr Szafrański, p.o. prokuratora rejonowego w Krasnymstawie. I wskazuje: - Śmierć poszkodowanej pewnie będzie jednak miała wpływ na wymiar kary wymierzony sprawcy przez sąd. To do niego należy ocena, ale zwykle inaczej postrzegane jest przez niego, gdy poszkodowany doznał uszkodzeń ciała, a inaczej jeśli dojdzie do śmierci.

Przypomnijmy. Do wypadku doszło w minioną sobotę na ul. Kościuszki w Krasnymstawie. Pijana 59-latka siedząca za kierownicą toyoty uszkodziła dwa samochody, a uciekając uderzyła w kolejne zaparkowane auto. Po tym pojechała dalej i po przejechaniu kilkuset metrów potrąciła 45-letnią rowerzystkę przewożącą 3-letnie dziecko. - Po potrąceniu rowerzystki kierująca toyotą 59-latka przejechała jeszcze około 50 metrów, gdzie zderzyła się kierującą renault, która zatrzymała auto widząc wypadek - relacjonował kom. Andrzej Fijołek, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie. Gdy 59-latka została zatrzymana przez policję, stała się agresywna wobec funkcjonariuszy. Pobrano od niej krew do badań.

W wyniku potrącenia 45-letnia rowerzystka w stanie krytycznym, a jej 3-letni synek z obrażeniami zagrażającymi życiu, trafili do szpitala. Niestety życia kobiety nie udało się uratować. Jak informuje prokuratura, obecnie polepszył się stan chłopca. Lekarze oceniają go jako stabilny.

59-letnia kierująca w momencie wypadku miała 2,5 promila alkoholu w organizmie. W niedzielę kobieta usłyszała 5 zarzutów, a najbliższe 3 miesiące spędzi w areszcie tymczasowym. Grozi jej 12 lat więzienia.