Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niedługo zabrzmi „gaudeamus”

Maciej Wijatkowski
Maciej Wijatkowski
archiwum
Już po weekendzie Lublin powita studencką brać w całej swojej masie i krasie. Według oficjalnych danych, studentów jest w Lublinie ok. 62 tysięcy, ale kiedy porówna się ruch uliczny, zapełnienie trolejbusów i knajpek we wrześniu i w październiku, liczba wydaje sie niedoszacowana. Nikt w naszym pięknym i akademickim mieście nie ośmieli się narzekać na obecność żakerii, bo Lublin żyje studentami i ze studentów. Warto to sobie uzmysłowić, zanim zaczniemy psioczyć na głośną muzykę w sąsiednim mieszkaniu, kolejkę po hot - dogi, kiedy chcemy zapłacić za benzynę, czy bicie przez rowery rekordów prędkości na chodnikach.

Po pierwsze, musimy pamiętać, że nie każdy świeży student wie, co to deptak, czy sąsiedztwo potrzebujących spokoju. Po drugie - są w takim wieku i czasie swego życia, że muszą „poszumieć”, bo takie są prawa natury. Po trzecie wreszcie - cieszyć się tylko należy, że chcą się uczyć, bo może coś dobrego z nich wyrośnie. A uczyć się mają czego, bez wątpienia. Lubelskie uczelnie oferują tyle kierunków, że aż się prosi przytoczyć wyświechtany do połysku truizm: każdy znajdzie coś dla siebie. Żeby było pikantniej, zwłaszcza dla lublinian zakompleksionych prowincjonalizmem (dalibóg, nie wiem dlaczego), do Lublina zaczynają przyjeżdżać na studia warszawiacy. Nie wymyśliłem tego ku pokrzepieniu prowincjonalnych serc, ani przyjeżdżający nie są matołami, których w Warszawie nie przyjęli. Rozmawiałem ze studentką filologii niderlandzkiej, której w stolicy się nie prowadzi, a u nas - tak.

Druga strona medalu, to jednak studentów niedostatek. Nie chodzi o typową dla tej sfery chudość kiesy, lecz braki osobowe w nowych rocznikach. Jeszcze dwa tygodnie temu, fizykę na UMCS chciały studiować na pierwszym roku ledwie cztery osoby. Jak jest dzisiaj, nie wiem, bo wszyscy jeszcze mają nadzieję, że przez ostatnie godziny wakacji wszystko się unormuje. Czemu taka niechęć do fizyki? Przecież na niej opiera się cały świat i to dosłownie. Gdyby o tym wiedziała pewna pani, która z rozmachem przysiadła na samym końcu pustej ławki w ogródku piwnym, by po sekundzie zostać tą ławką przykryta. Przecież to była prosta dźwignia.

Na kierunki studiów przychodzą mody, ale niektóre od lat trzymają się mocno czołówki frekwencyjnej. To na pewno medycyna i prawo. Ten pierwszy rozumiem, ale prawo? W liczbie adwokatów na obywatela do USA nam daleko jak na koniec Drogi Mlecznej, ale spróbujcie znaleźć pracę po studiach. Dzieci znajomych próbują już kilka lat, to tu, to tam, i żałują, że nie poszły na mechatronikę na przykład, albo weterynarię. Przybywającym do Lublina studentom życzę dobrych wyborów. To, że się ich już dokonało, nie znaczy, że niczego się nie da zmienić. Jeśli uznacie, że to jednak nie to, próbujcie dalej. Jedno jest pewne: życie jest za krótkie, by przeżyć je byle jak.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski