Nielegalna reklama na Pałacu Parysów

Pałac Parysów jest wpisany indywidualnie do rejestru zabytków, poza tym budynek znajduje się w strefie mającej status Pomnika Historii.

Tymczasem na gmachu została właśnie powieszona płachta reklamowa z napisem "Powierzchnie do wynajęcia". Jest w intensywnie żółtym kolorze. Do tego zasłania okna i elewację na wysokości I piętra.

Właściciel kamienicy powinien wystąpić do wojewódzkiego konserwatora zabytków o zgodę na powieszenie reklamy. Nie zrobił tego. - Nie dostaliśmy żadnego wniosku, więc reklama została powieszona nielegalnie - mówi Dariusz Kopciowski, zastępca wojewódzkiego konserwatora zabytków w Lublinie.

Przedstawiciele spółki Menora, która jest właścicielem Pałacu Parysów, odmówili we wtorek rozmowy z Kurierem na temat legalności reklamy.

To jeden z przykładów chaosu reklamowego, z którym władze konserwatorskie walczą z różnym skutkiem. W takich przypadkach konserwator może wydać nakaz zdjęcia nielegalnej reklamy, ale osoba, która ją zawiesiła, zawsze może odwołać się od tej decyzji do ministerstwa kultury. - Jeśli rozmowa nie przyniesie efektu, rozważymy inne środki przymusu. Nakaz jest ostatecznością, bo procedury trwaj ą długo. Bardziej skuteczne są próby porozumienia się - nie ma wątpliwości konserwator Dariusz Kopciowski.

- Udało nam się to w przypadku klasztoru Karmelitów Bosych przy ul. Świętoduskiej. Szpecące reklamy, w tym wielkoformatowe banery, zostały zdjęte z elewacji zabytkowej świątyni. W zamian udało nam się porozumieć, co do wyglądu nowych szyldów - dodaje.

Gospodarz zabytku zgodził się, aby wszystkie szyldy były wykonane z przezroczystego plastiku i skumulowane w jednym miejscu, tak, aby nie przytłaczały zabytkowej elewacji. - Najemcy będą je wykonywać we własnym zakresie - zapowiada o. Piotr Jackowski, przeor klasztoru.