Nielegalne składowisko odpadów niebezpiecznych w Olkuszu pod lupą służb. Jakie będą dalsze działania? Zdjęcia

Jak już pisała Gazeta Krakowska, sprawa dotyczy ujawnionego w 2019 roku nielegalnego składowiska odpadów niebezpiecznych w Olkuszu przy al. Tysiąclecia. Wtedy część osób odpowiedzialnych za składowanie odpadów stanęła przed sądem i usłyszała wyroki, a obowiązek usunięcia beczek i pojemników spadł na Urząd Miasta i Gminy w Olkuszu.

Tymczasem po pięciu latach nic się nie zmieniło. Służby zapewniają, że kontrole tego miejsca są cykliczne, a weryfikacja obejmuje zagadnienia ochrony środowiska, jak i bezpieczeństwa przeciwpożarowego. Kolejna wizja z udziałem inspektorów WIOŚ w Krakowie, policjantów i i strażaków w Olkuszu oraz przedstawicieli olkuskiego urzędu odbyła się w miniony piątek. Z ustaleń służb wynika, że znajduje się tam 160 ton substancji niebezpiecznych.

- Przeprowadzone działania – podobnie jak wcześniejsze w tym roku – wykazały, że pojemniki, w których są magazynowane odpady, ulegają rozszczelnieniom. Nie stwierdzono jednakże, aby jakiekolwiek wycieki przedostawały się poza teren hali, w której znajdują się odpady. Nie ma również wycieków do płynącej w pobliżu rzeki Baba - informuje dr Joanna Paździo, II zastępca dyrektora Biura Wojewody i rzecznik prasowy Wojewody Małopolskiego.

Jak zapowiada WIOŚ w Krakowie, inspektorzy nadal będą monitorowali sprawę i przekazywali na bieżąco wszystkie informacje do organu właściwego do usunięcia odpadów z tego miejsca to jest olkuskiego UMiG.

Z wyjaśnień Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu, o której Gazeta Krakowska pisała, hala przy Alei Tysiąclecia została wynajęta przez osobę, której działalność nie miała nawet siedziby. Co więcej niedługo po tym jak afera wyszła na jaw działalność najemcy została wyrejestrowana.