Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielegalny dom opieki przy ul. Biernata: Czy życie 14 osób było zagrożone sprawdzi prokuratura

Agnieszka Kasperska
Po naszych tekstach do nielegalnego ośrodka weszli policjanci i lekarze. Część chorych trafiła do szpitala
Po naszych tekstach do nielegalnego ośrodka weszli policjanci i lekarze. Część chorych trafiła do szpitala Jacek Babicz/archiwum
Prokuratorskie i urzędnicze postępowanie w sprawie nielegalnego domu opieki w dzielnicy Dziesiąta powinno zakończyć się przed wakacjami.

Mandat w wysokości 40 tys. zł będzie musiała najprawdopodobniej zapłacić właścicielka nielegalnego domu opieki z ul. Biernata z Lublina - ustalili urzędnicy. W sprawie prowadzone jest także prokuratorskie śledztwo.

O tej bulwersującej sprawie Kurier napisał w lutym tego roku. Z naszych ustaleń wynikało, że w małym domku na Dziesiątej działa nielegalny dom opieki. Mimo kilkakrotnych prób nie udało nam się wejść do środka. Problemy z wejściem mieli także policjanci - nikt nie otworzył im drzwi. Byli pracownicy "domu opieki" i mieszkańcy Dziesiątej twierdzili jednak, że w budynku przebywają starsi, wymagający opieki i pomocy, ludzie. Po naszych tekstach prokuratura wydała nakaz przeszukania budynku. Okazało się, że mieliśmy rację. W domku przebywało czternastu chorych w wieku od 70 do 99 lat. - Urzędnicy, którzy weszli do domu przy ul. Biernata z Lublina, mówili, że panowały tam niezwykle trudne warunki mieszkaniowe. Chorych było zbyt wielu. W dodatku niektórzy skarżyli się, że są głodni - mówi Albin Mazurek, dyrektor Wydziału Polityki Społecznej LUW.

Jak relacjonowali później urzędnicy, w budynku śmierdziało. Szczelnie zamknięte okna, na których zbierała się wilgoć, sprawiały, że panował trudny do wytrzymania zaduch. - W przypadku jednej z przebywających w budynku osób lekarz stwierdził zagrożenie życia i skierował do szpitala - dodawał Mazurek. - Także pięciu innych podopiecznych nielegalnej placówki lekarze odesłali do szpitali.

Od tamtej pory urzędnicy prowadzili postępowanie wyjaśniające w stosunku do kobiety, która prowadziła ośrodek. Ponieważ okazało się, że identyczną działalność - również nielegalnie - prowadziła już wcześniej i była za to karana, groził jej mandat w wysokości 40 tys. zł. Urzędnicy mieli jednak wątpliwości, czy taka maksymalna kara może być w tym przypadku nałożona. - Teraz jesteśmy już pewni, że tak - podkreśla rzecznik prasowy wojewody lubelskiego, Marcin Bielesz. - 30 kwietnia osoba, która prowadziła nielegalny dom opieki, złożyła zastrzeżenia co do naszego protokołu kontrolnego, ale nie zostały one uwzględnione. Poinformowano ją, że wszczęte zostało postępowanie administracyjne, które może się zakończyć nałożeniem mandatu w wysokości właśnie 40 tys. zł.

Zanim decyzja zostanie wydana, urzędnicy chcą jeszcze zapoznać się z prokuratorskimi protokołami z przesłuchania świadków w tej sprawie.

- Wystąpiliśmy o ich udostępnienie w poprzedni poniedziałek - dodaje Bielesz.

Postępowania w sprawie nielegalnego domu opieki nie kończy jeszcze prokuratura. - Zostali już przesłuchani wszyscy pokrzywdzeni w tej sprawie - mówi Paweł Banach z Prokuratury Rejonowej w Lublinie.- Wciąż gromadzimy aktualną dokumentację medyczną osób, przebywających w domu przy Biernata. Gdy ją otrzymamy powołany zostanie biegły. Jego zadaniem będzie wydanie opinii, czy osoby przebywające w nielegalnym domu opieki były narażone na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Mając ją zdecydujemy o ewentualnym postawieniu zarzutów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski