Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nielisz. „Od martwych małży było aż czarno”. Co stało się z tymi stworzeniami?

Bogdan Nowak
Bogdan Nowak
Zalew w Nieliszu
Zalew w Nieliszu Bogdan Nowak
Pan Zdzisław (nazwisko do wiadomości redakcji) zauważył kilka dni temu mnóstwo martwych małży, które unosiły się na powierzchni wielkiego zalewu w Nieliszu. Ocenia, że mogło ich być w sumie kilka ton, może więcej. Zaalarmował w tej sprawie Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska, miejscowy Urząd Gminy i kogo się tylko dało.

- Od tych martwych małży było na wodzie aż czarno! – alarmuje 67-letni pan Zdzisław. - Trudno powiedzieć, jaki był powód masowej śmierci tych stworzeń. Być może to zbyt ciepła woda. Bo jeszcze kilka dni temu miała ona temperaturę nawet 27 do 28 st. C. Trzeba to jednak sprawdzić. Powodów pomoru może być przecież wiele.

To może się powtórzyć

Obawy mężczyzny nie są bez pokrycia. Pod koniec sierpnia ub. roku woda wyrzuciła na brzeg setki tysięcy małży. Co się stało? Hipotez było wiele. Obawiano się, iż przyczyną mogło być np. przedostanie się środków chemicznych do wody (niektórzy obwiniali o to nawozy, które mogły spłynąć z deszczem z okolicznych pól), ale także zbyt szybkie „opuszczenie” wody na pobliskiej tamie.

Sprawę badała zamojska delegatura Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska. W pobranych próbkach wody nie dopatrzono się niczego niewłaściwego. Były w niej duże ilości rozpuszczonego tlenu, a związki azotu i fosforu nie przekraczały norm.

- Myślę, że w ubiegłym roku przyczyną mogło być rzeczywiście zbyt szybkie opuszczenie wody, chociaż nikt się do tego nie przyznał – zastanawia się pan Zdzisław. - Teraz jednak kłopotem może być zbyt wysoka temperatura. To jednak powinni ocenić fachowcy. Bo szkoda tych stworzeń. Małże są bardzo potrzebne. Świetnie np. oczyszczają zbiornik (stworzenia są filtratorami wody przydennej z nadmiaru substancji organicznych – przyp. red.). Są ważną częścią miejscowego środowiska.

Mężczyznę bardzo obchodzi los tych stworzeń. Z wielu przyczyn. Niedaleko zbiornika w Nieliszu ma działkę. Obok cumuje łódź, którą wypływa na wodę czasami nawet kilka razy dziennie.

- Jestem z nieliskim zalewem i miejscową przyrodą bardzo zżyty. Obchodzi mnie wszystko co się tam dzieje – podkreślał w środę pan Zdzisław. - Także dlatego chciałbym, aby została wyjaśniona podejrzana sprawa śmierci małży. Tym bardziej, że taki pomór może się powtórzyć lub nadal trwa. Dzisiaj martwych małży nie widać. Sądzę, że wiatr zwiał je w szuwary, gdzieś w okolicach lasu znajdującego się przy zalewie w Nieliszu.

Adam Wal, wójt gminy Nielisz także zaniepokoił się losem małży. On również uważa, że trzeba to wyjaśnić. - Nie należy to jednak do naszych kompetencji – podkreśla.

Kłopotem jest muł?

Piotr Jonasz, kierownik delegatury WIOŚ Lublin w Zamościu zapewnia, iż sprawa jest wyjaśniana.

- Pobraliśmy próbki wody, ale wyniki będą znane dopiero pod koniec tego lub na początku przyszłego tygodnia – mówił w środę Piotr Jonasz. - Jednak na miejscu wykonaliśmy wstępne badania. Nie wykryły wówczas niczego niepokojącego.

Co zatem złego dzieje się w Nieliszu? - Trudno coś na ten temat powiedzieć, na razie można tylko snuć hipotezy – zastanawia się kierownik Piotr Jonasz. - Być może kłopotem są duże warstwy mułu w tym zbiorniku. Podejrzewam, że to tam może znajdować się zbyt mało tlenu dla tych stworzeń.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski