Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niemoc lubelskich koszykarzy trwa dalej. Pszczółka Start wysoko przegrał z Zastalem Zielona Góra (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Nie dali sobie rzucić 100 punktów i uchronili się przed porażką różnicą 30 lub więcej oczek. To jedyne pozytywy, które można dostrzec po meczu Polskiego Cukru Pszczółki Startu z Zastalem Zielona Góra. Goście wygrali w hali Globus 99:73. Dla lublinian to dziewiąta porażka w sezonie i szósta na własnym parkiecie.

- Rozmawiałem z Mateuszem Dziembą, że ten sezon, a właściwie cały rok, jest wyjątkowo ciężki. Jest to bardzo frustrujące, kiedy człowiek chce, a to właśnie najbardziej nas, zawodników bolą te przegrane, próbuje i walczy, a nie idzie to w tym kierunku, w którym byśmy chcieli – mówił po meczu z Zastalem Roman Szymański, który razem z Dziembą są najdłużej grającymi zawodnikami w zespole z Lublina.

Piątkowe spotkanie rozpoczęło się tak, jak ten sezon wygląda od pierwszego meczu. Najpierw złe podanie Tweety’ego Cartera przechwycił i na punkty zamienił Nemanja Nenadić. Kilka sekund później piłkę zgubił Doron Lamb i kolejne łatwe punkty zdobył Jarosław Zyskowski.

Ten ostatni w pierwszej połowie miał znakomicie wyregulowany celownik. Zyskowski do przerwy zdobył 18 punktów trafiając wszystkie siedem rzutów z gry, w tym trzy razy zza linii 6,75 m.

Goście po pierwszych łatwo zdobytych punktach w kolejnych akcjach mieli jednak duże problemy z trafieniem do kosza. Udało im się to dopiero po upływie prawie czterech minut. Chwilę wcześniej Start prowadził 6:4, ale gdy zielonogórzanie zaczęli zdobywać punkty, to niespełna 120 sekund później lublinianie przegrywali już 6:12.

Drugą kwartę Start rozpoczął przy wyniku 13:20, ale duet Dziemba – Jimmy Taylor szybko odrobił straty, a po akcji amerykańskiego centra gospodarze wyszli nawet na prowadzenie 23:22. Na tę sytuację natychmiast zareagował szkoleniowiec Zastalu i po krótkiej rozmowie Olivera Vidina z zawodnikami, goście momentalnie „uciekli” lubelskiej drużynie. Po serii 13-0 Zastal wyszedł na prowadzenie 35:23 i od tego momentu już w pełni kontrolował to, co działo się na parkiecie.

Po dwóch kwartach Start przegrywał różnicą 20 punktów i kibice nie doświadczyli już w tym spotkaniu emocji. Zastal rzutami z dystansu zdobył 51 punktów, lublinianie tylko 18.

- Rywale trafiali trudne rzuty, ale my robiliśmy błędy i mieliśmy 19 strat, po których Zastal zdobył 21 punktów. I to było ich przewagą – podsumowuje Tane Spasev, trener Startu.

W rozgrywkach Energa Basket Ligi nastąpi teraz dwutygodniowa przerwa dla reprezentacji (Polacy zagrają m.in. 28 listopada w Lublinie z Niemcami). Szkoleniowiec czerwono-czarnych twierdzi, że są duże szanse, aby w tym okresie do zespołu dołączył nowy zawodnik. 2 grudnia do Lublina przyjedzie mistrz Polski, Stal Ostrów Wlkp.

Polski Cukier Pszczółka Start Lublin – Enea Zastal BC Zielona Góra 73:99 (13:20, 19:32, 18:19, 23:28)

Start: Sharkey 16, Taylor 12, Dziemba 10, Stopierzyński 9, Obarek 8, Lamb 6, Kostrzewski 5, Carter 4, Szymański 2, Ciechociński 1, Jeszke. Trener: Tane Spasev

Zastal: Joseph 23, Meier 20, Zyskowski 18, Nenadić 13, Apić 10, Mazurczak 6, Brembly 3, Frazier 3, Żołnierewicz 2, Sulima 1, Klocek, Szymański. Trener: Oliver Vidin.

Sędziowali: Wojciech Liszka, Michał Chrakowiecki, Maciej Krupiński
Widzów: 500

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski