Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niespodzianka w hali Globus. Pszczółka Start Lublin przegrał z GTK Gliwice (ZDJĘCIA + WIDEO)

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
Wojciech Szubartowski
Po nierównej grze i kilku niezrozumiałych decyzjach rzutowych w samej końcówce spotkania, koszykarze Pszczółki Startu po raz drugi w tym sezonie przegrali z GTK Gliwice. Porażka 70:75 we własnej hali jest ósmą w obecnych rozgrywkach.

Pszczółka Start Lublin – GTK Gliwice 70:75 (16:13, 22:16, 21:23, 11:23)

Start: Franke 15, Jeszke 11, Davis 10, Łączyński 10, Searcy 10, Dziemba 8, Szymański 4, Borowski 2, Pelczar. Trener: David Dedek

GTK: Varnado 23, Gołębiowski 13, Henderson 10, Bogues 9, Persons 7, Szymański 7, Szewczyk 6, Delas, Diduszko, Heliński, Staniczek. Trener: Matthias Zollner

Sędziowali: Michał Proc, Marcin Bieńkowski, Tomasz Tomaszewski

Gospodarze przystąpili do meczu bez swoich dwóch czołowych strzelców. Kolejne spotkanie opuścił Sherron Dorsey-Walker, a uraz wyeliminował z gry również Martinsa Laksę.

Goście rozpoczęli od serii 5:0, a w połowie pierwszej kwarty prowadzili 11:5. Gracze Pszczółki Startu trafili w tym czasie tylko jeden z siedmiu rzutów z gry. Przeciętna dyspozycja rzutowa gospodarzy wystarczyła na słabo grający zespół GTK i po ośmiu minutach gry lublinianie uzyskali prowadzenie 14:13.

Pod koniec kwarty na boisku zapanował chaos. Zawodnicy obu drużyn dużo biegali, ale nic z tego nie wynikało. Goście mieli duże problemy, żeby trafić nawet spod samego kosza. Lubelscy gracze nie wykorzystali tego okresu i po 10 minutach wygrywali tylko 16:13.

Drugą kwartę świetnie zaczął Kamil Łączyński, który trafił trójkę, a następnie asystował Mateuszowi Dziembie. Ale powtarzające się błędy pozwalały rywalom odrabiać straty i w 16. minucie gliwiczanie przegrywali już tylko 23:24. Goście byli nawet przy piłce, ale w prosty sposób dali ją sobie odebrać, a dwie trójki Thomasa Davisa i Yannicka Franke uspokoiły emocje w szeregach „czerwono-czarnych” (30:23).

Na przerwę zawodnicy trenera Davida Dedka zeszli z przewagą 11 punktów (38:27). Najlepszym strzelcem tej części meczu był Franke, który zdobył 15 punktów. Niestety, w drugiej połowie Holender nic już do swojego dorobku nie dołożył, kończąc mecz ze skutecznością z gry na poziomie 35 procent.

Problemy z wykańczaniem akcji miał także Devin Searcy, który w debiucie przed tygodniem rzucił 21 punktów. Tym razem Amerykanin nie wykorzystał wielu dobrych okazji. Do przerwy trafił tylko raz na trzy próby, zebrał dwie piłki oraz zanotował trzy straty. W sumie do dorobku drużyny dołożył 10 punktów (3/8 z gry).

Na początku trzeciej kwarty i punktach z dystansu Łączyńskiego, Pszczółka Start prowadził 44:29. Wysoka przewaga zaczęła jednak szybko topnieć. Na trzy minuty przed końcem tej kwarty goście zbliżyli się na jeden punkt, a po akcji Taylera Personsa, który na alley-opa zagrał do Jordona Varnado, GTK odzyskał prowadzenie (49:48). To oznaczało, że fragment sześciu minut lublinianie przegrali 4:20!

Start odwrócił sytuację dzięki dwóm udanym akcjom Mateusza Dziemby (który dopiero za szóstym razem trafił za trzy punkty) oraz trójce, którą na koniec kwarty „odpalił” Damian Jeszke.

W decydującej kwarcie gospodarze utrzymywali niewielką przewagę. Ważne punkty zza linii 6,75m zdobyli Jeszke (dwa razy) oraz Davis. W 37. minucie Start prowadził 70:64, ale na 60 sekund przed końcem spotkania (po prostej stracie Davisa) był już remis 70:70.

Gdy GTK wyszedł na plus 2, a na zegarze zostało 27 sekund, akcję rozgrywał Davis. Amerykanin na długo przed upływem czasu zdecydował się na rzut za trzy. Niestety, niecelny. Gliwiczanie nie marnowali okazji z linii rzutów wolnych i utrzymali prowadzę do końca, wywożąc z Lublina niespodziewane zwycięstwo.

Piłkarze Motoru Lublin szybko rozprawili się w sparingu z re...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski