Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewidomy Andrzej Gieroba, którego wyrzucono z pracy, nie chce ugody ze spółdzielnią

Małgorzata Szlachetka
Andrzej Gieroba
Andrzej Gieroba Ewelina Lachowska
- Poczułem się jak zbity pies. Znaleźli sobie kozła ofiarnego, bo nie bałem się powiedzieć, co myślę - tak Andrzej Gieroba mówił we wrześniu 2014 roku na łamach Kuriera. Po 44 latach został wyrzucony z pracy w Spółdzielni Niewidomych im. Modesta Sękowskiego. W środę przed sądem powiedział, że nie chce ugody ze spółdzielnią.

Andrzej Gieroba uważa, że został skreślony z listy członków spółdzielni niewidomych i automatycznie wyrzucony z pracy, bo podpisał się pod pismem do zarządu z prośbą o wyodrębnienie cichego pomieszczenia dla wiertarek.

W środę obie strony spotkały się przed Sądem Pracy w Lublinie. Gieroba miał odpowiedzieć, czy zgadza się na zawarcie ugody z byłym pracodawcą. Spółdzielnia Niewidomych im. Modesta Sękowskiego chciała mu wypłacić odszkodowanie w wysokości jego rocznych zarobków.

Andrzej Gieroba powiedział, że nie chce ugody. - Dla mnie honor jest ważniejszy od pieniędzy. Przede wszystkim chcę powrotu do pracy - stwierdził przed sądem.

Sąd zaapelował do Andrzeja Gieroby, aby jeszcze raz zastanowił się nad możliwością przyjęcia ugody. Kolejny termin tej sprawy został wyznaczony na 18 czerwca. Na ten dzień zostało wezwanych dziewięciu świadków. Wcześniej, przed Sądem Rejonowym ma się odbyć inna rozprawa. Andrzej Gieroba nie zgadza się na naganę, jaką dostał od byłego już pracodawcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski