Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Niewinnie pomordowani. Rocznica pacyfikacji Różańca

Rafał Drabik IPN Warszawa
materiały IPN/nadesłane
Różaniec to niewielka miejscowość leżąca na południu Lubelszczyzny (obecnie pow. biłgorajski). 18 marca 1943r. niemieckie oddziały otoczyły całą wieś a następnie dokonały brutalnej pacyfikacji. Jednostki, które brały udział w pacyfikacji to pododdziały 25 Pułku Policji, 4 Pułku Policji oraz I Zmotoryzowanego Batalionu Żandarmerii. Świadkowie wspominają też o udziale w pacyfikacji ukraińskich policjantów.

Wsie Różaniec i Huta Różaniecka zostały otoczone 18 marca jeszcze w nocy. Od godziny 5 rano niemieckie jednostki oddzieliły obydwie wsie kordonami, tak aby mieszkańcy nie mogli przemieszczać się z jednej wsi do drugiej. Wg niemieckich meldunków akcja pacyfikacyjna trwała od 5 rano do godziny 13.30. W tym czasie zatrzymano 83 osoby, które wywieziono do obozu przejściowego w Zwierzyńcu. Ponadto aresztowano 2 osoby oraz zastrzelono jedną, za ukrywanie się przed obławą. Inny przebieg miały wydarzenia w Różańcu. Także tam o 5 rano niemieckie oddziały rozpoczęły pacyfikację, która zakończyła się po 16.00. Jednak tu akcja pacyfikacyjna była niezwykle brutalna. Część żandarmów wyprowadzała ludzi z poszczególnych domostw a druga część ich mordowała, przeważnie na podwórkach. Niemcy nie oszczędzali ani kobiet ani dzieci ani osób starszych. Jak wspomina ten dzień Jan Kita: „Maria Połowniak, lat 45, została zastrzelona również przed swoim domem, trzymała ona na ręce małe dziecko, które żandarm złapał i rzucił pod płot a ją następnie zastrzelił.”

Dantejskie sceny rozgrywały się przez kilka godzin. Część osób spalono w remizie strażackiej i sąsiedzkich barakach. Wśród tych ofiar była: rodzina Szwedów. Przynajmniej kilka osób spaliło się żywcem w swoich domach, w których próbowali szukać schronienia. Tak zginął 27 letni Józef Kościk, który ukrył się pod podłogą swojego domu. Po podpaleniu domu, nie zdążył się z niego wydostać. W podobny sposób zginęła rodzina Semejków, chowając się w piwnicy swego domu. Ci, którzy nie zginęli, byli doprowadzani do punktów zbornych. Niemcy wytypowali ich kilka. Jeden z takich punktów mieścił się na moście, koło rozlewni mleka, drugi w Różańcu Pierwszym, na placu zwanym „Księżym ogrodem”. Jedynie niewielka część mieszkańców zdążyła się ukryć przed pacyfikacją. Wykorzystała do tego albo własne schrony, których nie odkryli Niemcy, albo uwarunkowania terenu. Kilka osób ukryło się m.in. pod mostami, stojąc cały dzień w lodowatej wodzie.

Do dziś nie wiadomo, dlaczego Niemcy postanowili wymordować mieszkańców tej wsi. Niemcy w raporcie podsumowującym całą pacyfikację informowali, że zastrzelono tego dnia 67 osób natomiast 26 osób zamknięto w zabudowaniu i spalono żywcem. Powodem spalenia było „stawianie oporu wobec Niemców”. Ponadto spalili też 548 zabudowań (mniej więcej ¾ wsi) a aresztowano 249 mężczyzn i 589 kobiet. Ostatecznie zamordowano tego dnia aż 93 osoby z tego 76 mieszkańców udało się ustalić z imienia i nazwiska. Nie ma jednak pewności, że Niemcy policzyli wszystkich zamordowanych. Polscy świadkowie wspominają tylko tych, których dobrze znali lub mieszkali w bliskim sąsiedztwie. Według danych zebranych przez okolicznych mieszkańców spaliło się ponadto 10 koni, 15 krów, 25 świń, 300 sztuk drobiu i cały inwentarz martwy w tych gospodarstwach.

Aresztowanych popędzono do Tarnogrodu, gdzie noc spędzili w kościele. Następnego dnia wywieziono ich do obozu w Zwierzyńcu. Tam trwały pierwsze przesłuchania. Niemcy pytali o kontakty z partyzantami oraz posiadanie broni. Wszystko oczywiście pośród bicia przesłuchiwanych. Większość z nich trafiła następnie do obozu przejściowego w Zamościu. Pobyt w zamojskim obozie trwał od kilku tygodni do kilku miesięcy. Tam także mieszkańców przesłuchiwano i bito, chcąc wydobyć informacje o różnych formach pomocy jeńcom i partyzantom. Część osób (w sporej mierze starszych) trafiła do Woli Różanieckiej, do tamtejszych gospodarzy. Jak wspominają mieszkańcy Różańca, byłą to zasługa tamtejszego wójta Franciszka Pleskota, który „wybłagał to u Niemców”.

Należy także podkreślić, że mieszkańcy, którzy przeżyli pacyfikację Różańca, ginęli później w innych pacyfikacjach. Andrzej i Anastazja Rybałtowie, którzy po spaleniu swoich domów w Różańcu schronili się w Szarajówce i tam zostali zamordowani podczas pacyfikacji tej miejscowości w maju 1943r.

Pacyfikacja Różańca i Woli Różanieckiej była jednocześnie elementem akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie. 26 czerwca dokończono akcję wysiedleńczą wywożąc pozostałych mieszkańców do obozu przejściowego w Zamościu. Dlaczego akcja pacyfikacyjna była tak krwawa? Z pewnością jednym z powodów była systematyczna pomoc mieszkańców (a w dużej mierze były to osoby prawosławne) jeńcom sowieckim, którzy ukrywali się w okolicznych lasach. Wg relacji Juliana Bukowińskiego, Niemcy podczas pacyfikacji znaleźli jednego jeńca, którego przezywano „Kolką”. Bywał on wielokrotnie w Różańcu w poszukiwaniu pomocy. Żandarmi po złapaniu go, okazywali mu mieszkańców Różańca, tak aby rozpoznał tych, którzy mu pomagali i tych, u których się przechowywał. „Kolka” nikogo nie wskazał. Nie ulega wątpliwości, że wymordowanie mieszkańców i spalenie wsi miało odstraszyć mieszkańców całego regionu nie tylko przed pomocą dla polskiego podziemia niepodległościowego oraz jeńców sowieckich. Miało także zniechęcić do oporu przeciw akcji wysiedleńczej na Zamojszczyźnie, która to własne wkraczała na teren dzisiejszego powiatu biłgorajskiego.

W marcu 2023r. nastąpi odsłonięcie nowego pomnika poświęconego poległym i pomordowanym mieszkańcom wsi Różaniec.

Lista osób pomordowanych w dniu 18 marca 1943 r. podczas pacyfikacji wsi Różaniec:

Bukowiński Bolesław, Bukowiński Józef, Buńko Franciszek, Fus Bolesław, Fyk Sergiusz, Gaj Jan, Gleń Regina, Grochowiak Weronika, Grzywa Stefan, Hyz Katarzyna, Jamińska Anastazja, Jamiński Edward, Jamiński Michał, Juda Katarzyna, Karpicka Anna, Kita Franciszek, Kniaź Jan, Koc Krzysztof, Kościk Józef, Kozaczek Katarzyna, Krawiec Tomasz, Krupczak Katarzyna, Kuba Aleksy, Kuryk Jan, Larwa Katarzyna, Łuszczak Feliks, Makara Michał, Michalska Maria, Michalski Bazyli, Olekszyk Jakub, Patro Antoni, Patro Barbara, Patro Ewa, Patro Helena, Patro Maria, Patro Wawrzyniec, Piścio Jan, Pokrywka Regina, Połowniak Maria, Rudnik Jan, Rudnik Katarzyna, Saj Andrzej, Saj Andrzej, Saj Jan, Semejko Anna, Semejko Daniel, Semejko Katarzyna, Semejko Onufry, Semejko Zofia, Semejko, Seńko Andrzej, Seńko Katarzyna, Seńko Paweł, Serafin Jan, Stolarz Anastazja, Stolarz Ewa, Stolarz mąż Anastazji, Syty Michał, Syty Michał, Szkoda Jan, Sum Andrzej, Szwedo Anna, Szwedo Bazyli, Szwedo Józef, Szwedo Michał, Szwedo Michał, Tkaczyk Katarzyna, Wielgan Serafina, Wielgan Wasylisa, Wnuk Bazyli, Wójtowicz Stefan, Zub Anastazja, Zub Maria, Zub Paweł, Zub Serafin, Zub Stefan.

od 7 lat
Wideo

echodnia.eu W czerwcu wybory do Parlamentu Europejskiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski