Nieznane wideo z miejsca katastrofy samolotu MH17 na Ukrainie

Widoczni na nagraniu mężczyźni wyrzucają z plecaków wszystko, co wpadnie im w ręce. Światowe media nie kryją oburzenia. „To naprawdę okropne” - dodał po obejrzeniu filmu australijski premier, Tony Abbot.

Tego samego dnia Abbot uczestniczył w Canberze w uroczystości upamiętniającej ofiary katastrofy samolotu Malaysia Airlines. Polityk odsłonił tablicę pamiątkową, na której umieszczono nazwiska 38 Australijczyków. - Rok temu przysięgaliśmy, że osoby odpowiedzialne za tę tragedię zostaną ukarane. Nie rzucamy słów na wiatr, zabójcy powinni wiedzieć, że dosięgnie ich kara– mówił prezydent Ukrainy Petro Poroszenko.

Choć Kijów i Zachód tuż po katastrofie oskarżyli o zestrzelenie boeinga prorosyjskich separatystów, przyczyny tragedii wciąż badają czołowi eksperci. Holandia, Australia i Malezja – stamtąd pochodzi najwięcej ofiar - wraz z Ukrainą wzywają Radę Bezpieczeństwa ONZ do przeprowadzenia międzynarodowego trybunału. Opór stawia strona rosyjska.

Amerykańska telewizja CNN podała, że holenderski raport w sprawie zestrzelenia malezyjskiego samolotu pasażerskiego jasno wskazuje na prorosyjskich rebeliantów jako winnych tragedii, określa też dokładnie typ rakiety, jaka uderzyła w samolot. Oficjalny raport zostanie opublikowany w połowie października, tuż po tym jak poprawki naniosą przedstawiciele wszystkich zainteresowanych państw - Holandii, Malezji, Ukrainy, Rosji, Wielkiej Brytanii, Australii i USA.

17 lipca 2014 roku w rejonie donieckim na wschodniej Ukrainie, gdzie doszło do tragedii stacjonowali prorosyjscy rebelianci. Zaprzeczali, że zestrzelili samolot, jednak wkrótce do mediów wyciekły nagrania ich rozmów wskazujące, że chcieli strącić wojskowy samolot ukraiński, ale po czasie zorientowali się, że trafili w statek pasażerski.

Rosyjskie władze do dziś utrzymują, że boeing został zestrzelony przez ukraińskie siły. Wszystkie przedstawione przez nich dowody były jednak wielokrotnie podważane. Nie jest również tajemnicą, że separatyści przez pewien czas po katastrofie nie chcieli wpuszczać na miejsce katastrofy międzynarodowych ekspertów i utrudniali wywiezienie ciał.