Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nieznany list Józefa Czechowicza

Małgorzata Szlachetka
Kolaż Muzeum Zamojskie/Teatr NN, zbiory Tomasza Miernowskiego
Muzeum Czechowicza otrzymało kopię listu z 1932 roku. Najsłynniejszy poeta z Lublina napisał go do adwokata w Zamościu. Jako redaktor Kuriera.

List datowany na 15 lutego 1932 roku został napisany na firmowym papierze Kuriera Lubelskiego. W tym czasie Józef Czechowicz był wydawcą i redaktorem naczelnym tej edycji lubelskiego dziennika (numery 1 - 128).

Redaktor Czechowicz zwraca się w liście do zamojskiego adwokata Henryka Rosińskiego z prośbą o pisanie artykułów do redagowanego przez siebie w Kurierze kącika bibliofilskiego. List do Rosińskiego poeta skończył frazą: „z bibliofilskim pozdrowieniem”.

- Nieznany list Józefa Czechowicza przechowywany jest w zbiorach Muzeum Zamojskiego w Zamościu. Od tamtejszych muzealników dostaliśmy właśnie jego kopię - informuje Jarosław Cymerman, kierownik Muzeum im. Józefa Czechowicza, oddziału Muzeum Lubelskiego.

Autor „Poematu o mieście Lublinie” zdradza w liście do adwokata, że w najbliższą niedzielę ukaże się jego artykuł pod tytułem „Apologia małej litery”. - Sprawdziliśmy i tekst o takim tytule nigdy się w Kurierze nie ukazał - zauważa Jarosław Cymerman i przypomina: - Czechowicz był jednym z pierwszych polskich poetów, który na wzór Apollinaire’a, pisał wiersze bez użycia dużych liter i interpunkcji.

Z tym wyborem poety wiąże się nawet anegdota uwieczniona w artykule „Awangarda”, wydrukowanym w Expressie Lubelskim i Wołyńskim z 1936 roku. - Czechowicz zażartował, że nie stosuje interpunkcji i dużych liter, bo założył się o butelkę szampana z przyjacielem, również poetą, Konradem Bielskim - opowiada Jarosław Cymerman, kierownik Muzeum im. J. Czechowicza.

Notka prasowa sprzed 81 lat kończy się słowami: „Metoda owa obowiązuje go jeszcze niedługo, ponieważ wkrótce termin, ustalony zakładem, mija”.

Henryk Rosiński, adresat listu Czechowicza, został aresztowany przez Niemców w Zamościu 19 czerwca 1940 roku. Zmarł w obozie koncentracyjnym w Dachau 21 lutego 1941 r. - Zanim Niemcy wyrzucili jego siostrę z mieszkania, przyjaciele Rosińskiego potajemnie wynieśli jego zbiory, aby nie zaginęły. Wśród nich był ten list - mówi Waldemar Maziarczyk z Muzeum Zamojskiego w Zamościu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski