Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Noc Sów w Poleskim Parku Narodowym. Po zmroku nasłuchiwali pohukiwania

MS
Zanim uczestnicy Nocy Sów poszli w las, wysłuchali w Urszulinie wykładu o sowich zwyczajachZanim uczestnicy Nocy Sów poszli w las, wysłuchali w Urszulinie wykładu o sowich zwyczajach.
Zanim uczestnicy Nocy Sów poszli w las, wysłuchali w Urszulinie wykładu o sowich zwyczajachZanim uczestnicy Nocy Sów poszli w las, wysłuchali w Urszulinie wykładu o sowich zwyczajach. Poleski Park Narodowy
Noc Sów w Poleskim Parku Narodowym przyciągnęła w piątek (31 marca) tłumy. Około 200 osób, w tym rodziny z dziećmi, spacerowało po lesie z latarkami.

Zainteresowanie udziałem w tej odsłonie ogólnopolskiej akcji edukacyjnej było tak duże, że pracownicy Poleskiego Parku Narodowego od 15 marca musieli odsyłać chętnych.

Trzeba wiedzieć, czego szukać, dlatego pierwszym punktem programu Nocy Sów w Poleskim Parku Narodowym były pogadanki o sowich zwyczajach, połączone z wysłuchaniem nagrań odgłosów wydawanych przez te drapieżne ptaki. - Lubelskie jest jedynym województwem, które może się pochwalić tym, że występuje tutaj wszystkie dziesięć gatunków lęgowych sów w Polsce - tak rozpoczął się jeden z wykładów w Ośrodku Dydaktyczno - Administracyjnym w Urszulinie.

Można było na przykład dowiedzieć się, że włochatka ze względu na wyraz swoich oczu, wygląda na najbardziej zdziwioną ze wszystkich sów, a uszatka pohukuje z pewną regularnością, odzywając się co 2,5 sekundy. Par puchaczy, największych sów w Europie, w Polsce naliczono się około 250. Kiedy już ta sowa się odezwie, słychać ją z daleka.

Szybko okazało się, że wypatrzenie sowy, to wcale nie jest taka prosta sprawa. Bo latają bezszelestnie, a ubarwienie piór sprawia, że trudno jest je odróżnić od koloru pni i ziemi. Dostrzeżenie sowy wyglądającej z dziupli, to sztuka. Zawsze trzeba jednak być uważnym, bo niektóre z nich lubią zamieszkać w stodole, albo na strychu wiejskiego kościoła. Bywają też sowy, które nie stronią od miast.

Chętnych do podglądania w piątek sów było tak wielu, że pracownicy Poleskiego Parku Narodowego musieli podzielić gości na grupy liczące po około 30 osób.

- Jeszcze godzinę temu leśniczy mówił, że słyszał tutaj puszczyka - zachęcał jedne z przewodników. Spacer leśnymi ścieżkami odbywał się w świetle latarek, co chwilę przewodnik odtwarzał z nagrania odgłosy wydawane przez puszczyka, na zachętę dla tamtejszych sów. W przypadku tej grupy odpowiedzi ze strony sów jednak nie było.

Można było za to oglądać Księżyc prześwitujący przez konary i usłyszeć rechotanie żab. Gdy przechodziliśmy w pobliżu bagna, usłyszeliśmy, że nad ranem z platformy widokowej można podejrzeć przychodzące w to miejsce łosie.

Wieczór zakończył się wspólnym ogniskiem.

Pomysłodawcą i koordynatorem ogólnopolskim Nocy Sów jest Stowarzyszenie Ptaki Polskie. Edycja organizowana przez Poleski Park Narodowy odbyła się już po raz trzeci. Wstęp na to wydarzenie był wolny.

Lubelskie morsy kończą sezon kąpielowy w pełnym słońcu (ZDJĘCIA)
Wiosna w Lublinie. Kolejka po lody, pierwsze ogródki piwne i tłumy nad zalewem (ZDJĘCIA)
Moto Session 2017 w Lublinie. Wielkie święto fanów motoryzacji (ZDJĘCIA, WIDEO)
Gala z okazji 60-lecia Kuriera Lubelskiego (ZDJĘCIA, WIDEO)
Areszt w Lublinie. Zobacz, jedno z najpilniej strzeżonych miejsc w mieście (ZDJĘCIA Z DRONA)

Jesteśmy też w serwisie INSTAGRAM. Obserwuj nas!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski