Mieszkańcy skarżą się na uciążliwą lokatorkę. Ich zdaniem kobieta nie tylko zdewastowała wynajmowane przez siebie mieszkanie, ale też często urządza nocne imprezy, podczas których w budynku pojawiają się przedstawiciele marginesu społecznego.
- Ta sytuacja trwa już co najmniej 2 lata. Siedzą, piją, palą, smród wszędzie, nawet okna nie można w nocy otworzyć, bo słychać awantury i nie da się zmrużyć oka. Jak chcę spać, to muszę wziąć środki nasenne, bo inaczej nie da rady - mówi nam jedna z mieszkanek kamienicy przy ul. Cyruliczej 4, która zwróciła się do naszej redakcji z prośbą o interwencję.
Mieszkańcy nie tylko nie mogą spać, ale boją się o swoje zdrowie i życie.
- Każdy z nas się boi, żeby kiedyś wchodząc do własnego domu nie zostać napadniętym - dodaje inna lokatorka kamienicy.
Lokatorzy podkreślają, że swoje obawy i zastrzeżenia już niejednokrotnie kierowali do odpowiednich służb.
- Zgłaszaliśmy i u administratorki, i na policję, ja nawet byłam u zastępcy prezydenta. Ale to nic nie daje, nawet jak to towarzystwo się wyprowadzi w nocy, to ona rano czy za dwa dni znowu przyjdzie - mówi mieszkanka kamienicy.
Administrator budynku przyznaje, że o całej sytuacji wie od dawna, ale ma związane ręce i nie może zmusić kobiety do wyprowadzki, mimo że ta już zadłużyła mieszkanie. Ponadto, do jej lokum może wejść dosłownie każdy, bo drzwi wejściowe zostały wyłamane i od tamtej pory nie zamykają się szczelnie.
- Mieszka tam kobieta, której zachowanie uprzykrza życie innym lokatorom kamienicy, ponadto nie płaci za wynajem, ale ja jej nie mogę wyrzucić bez przejścia przez wszystkie obowiązujące procedury. Zwłaszcza, że teraz wszelkie eksmisje w związku z pandemią są wstrzymane co najmniej do końca roku - mówi Stanisława Duda, zarządzająca nieruchomością przy Cyruliczej 4. I przyznaje: - To mieszkanie jest zdewastowane, ale na razie nic nie da się z tym zrobić.
Policja także potwierdza, że dostawała zgłoszenia od mieszkańców kamienicy.
- Interweniowaliśmy tam dwukrotnie na początku sierpnia. Na tę ulicę został skierowany policyjny patrol, w związku z otrzymanym zgłoszeniem o zakłócaniu spoczynku nocnego i porządku publicznego - mówi kom. Kamil Gołębiowski, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.
Choć problem wciąż istnieje, to mieszkańcy przyznają, że teraz zaprzestali zgłaszania tego faktu funkcjonariuszom.
- Czy zgłaszamy, czy nie zgłaszamy i tak jesteśmy posądzani o to, że się niepotrzebnie wtrącamy. Już nie mamy siły z tym wszystkim walczyć - mówi jedna z mieszkanek.
Administrator budynku przyznaje, że w związku z licznymi skargami od mieszkańców rozważa inne, doraźne rozwiązanie problemu, np. w postaci zamurowania zepsutych drzwi.
- Przedostatni weekend wakacji nad jeziorem Rogóźno. Zobaczcie letnią galerię
- Demonstracja lewicy i społeczności LGBT kontra spacer narodowców. Zobacz
- Jarmark Jagielloński w Lublinie. Zobacz zdjęcia z kolorowych stoisk
- Poćwiartowali kolegę, fragmenty ciała zakopali w lesie. Później ruszyło ich sumienie
- Tłoczno nie tylko na nadbałtyckich plażach. Zobacz, co dzieje się w Krasnobrodzie
- Ostatnie dni wakacji w Rezerwacie Dzikich Dzieci. Zobacz zdjęcia
Pomorskie Targi Mieszkaniowe "Dom Mieszkanie Wnętrze" w Gdyni
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?