Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nocny pożar kamienicy na Kośminku. W ogniu zginęli matka i syn

Piotr Nowak
Piotr Nowak
Dwie osoby zginęły podczas pożaru kamienicy na lubelskim Kośminku. Trwa ustalanie przyczyn zdarzenia. Rozmiary tragedii mogły być znacznie większe. - Mieszkają tu rodziny z małymi dziećmi – mówią sąsiedzi.

Kilkanaście godzin od pożaru przy ulicy Żelaznej 2 nadal unosi się swąd spalenizny. Na podwórzu kamienicy leżą nadpalone meble i ubrania. Wokół cisza. Mieszkańcy odsypiają po nocnej tragedii.

Pożar wybuchł między godziną pierwszą a drugą. O godz. 1.50 strażacy otrzymali zgłoszenie o zadymieniu na klatce schodowej jednej z kamienic. Na miejsce skierowano trzy zastępy ratowniczo-gaśnicze. Z budynku ewakuowano 28 osób.

- W momencie dojazdu zastępów na miejsce zdarzenia, część lokatorów znajdowała się już na zewnątrz budynku. W wyniku przeprowadzonego rozpoznania stwierdzono pożar mieszkania zlokalizowanego na parterze. Strażacy niezwłocznie przystąpili do przeszukiwania pomieszczeń - relacjonuje st. kpt. Andrzej Szacoń z Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Lublinie.

- W kamienicy mieszkają rodziny z dziećmi. Strach pomyśleć co by się stało, gdyby ogień się rozprzestrzenił - przyznaje Andrzej. Mężczyzna mieszka w sąsiedztwie. Spał, kiedy w środku nocy obudził go hałas przed domem.

Z jednego z mieszkań na parterze strażacy wynieśli dwie osoby. Obecni na miejscu ratownicy medyczni przystąpili do udzielania pomocy. Pomimo długotrwałej reanimacji poszkodowanych nie udało się uratować. Zmarła 68-letnia kobieta i 42-letni mężczyzna. Matka i syn. W kamienicy mieszkali od lat. Z sąsiadami żyli w zgodzie. - Ich problemem był alkohol - dodaje Andrzej.

Tragiczny pożar w lubelskiej kamienicy. Dwie osoby zginęły. Zobacz

Akcja ratunkowa trwała około półtorej godziny. Bezpośrednio po pożarze miejsce zdarzenia zabezpieczali policjanci. Ewakuowanym mieszkańcom na czas dogaszania pogorzeliska mundurowi oraz pracownicy służb miejskich udzielili schronienia przed zimnem. Ciało matki i syna przekazano do sekcji zwłok.

- Od razu po ugaszeniu pożaru, pod nadzorem prokuratora, rozpoczęło się wyjaśnianie przyczyn i dokładnych okoliczności zdarzenia. W oględzinach bierze udział biegły z zakresu pożarnictwa - informuje kom. Kamil Gołębiowski z Komendy Miejskiej Policji w Lublinie.

Z rozmów z sąsiadami wynika, że mieszkanie miało odcięty prąd, a lokatorzy oświetlali je świeczkami. Czy to było przyczyną pożaru? - wyjaśni śledztwo. Wszystkie okoliczności zdarzenia bada policja pod nadzorem prokuratury.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski