Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowa era braterskich relacji. Felieton kresowy

Paweł Bobołowicz Radio Wnet
archiwum
Pierwszego czerwca w Kijowie odbyły się polsko-ukraińskie konsultacje międzyrządowe. Podpisano osiem memorandów dotyczących zarówno kwestii militarnych, transgranicznych, energetycznych, ale też dotyczących sfery kultury i pamięci historycznej. Na naszych oczach tworzy się historia i nowy porządek europejski i w mroki przeszłości odchodzą pozostałości bolszewizmu.

To, co wydarzyło się w ubiegłym tygodniu pomiędzy Polską i Ukrainą nie ma odpowiednika w historii wzajemnych relacji po 1991 roku. Sucha nazwa o wzajemnych konsultacjach rządowych nie oddaje faktycznego charakteru tego wydarzenia. Rządy naszych państw spotkały się w Kijowie w składach umożliwiających obradowanie - pomimo realnego niebezpieczeństwa rosyjskich ataków. Warto wspomnieć, że gdy polska delegacja powracała do kraju, na infrastrukturę kolejową w obwodzie lwowskim, w pobliżu granicy z Polską, spadły rosyjskie rakiety. W tym samym czasie deputowany rosyjskiej Dumy Oleg Morozow straszył, że podróżujących na Ukrainę zachodnich polityków trzeba porywać i wywozić do Moskwy. Pieskow straszy ostrzeliwaniem ukraińskich ośrodków decyzyjnych, zresztą na straszeniu się nie kończy - w niedzielę rano znów rakiety spadły na Kijów. Jednak nie tylko Ukraina, ale też Polska i inne kraje zagrożone przez Moskwę dziś potrzebują manifestacji solidarności, wsparcia i odwagi.

Polska i Ukraina nie tylko wspólnie reagują na rosyjskie zagrożenie, ale też tworzą nowy, przyszły ład. Ciężar najważniejszych, krytycznych wydarzeń związanych z naszym bezpieczeństwem, w wyniku rosyjskiej agresji jest obecnie na terenie Europy Środkowej i Wschodniej. W wyniku aktywności politycznej Polski, Ukrainy, przy pomocy państw bałtyckich do tej części Europy przenosi się też środek działań politycznych. Po wielu latach obaw, wzajemnych podejrzeń i często nieprzyjaznej polityki, dzisiaj nasze kraje wspólnie podejmują działania, które zadecydują o losach naszych i całej Europy. W tym samym czasie, gdy prezydent Francji Emmanuel Macron apeluje by pomóc Putinowi zachować twarz, premier rządu RP w zniszczonej przez moskalskich żołdaków Borodziance nie ma wątpliwości, by Rosję nazywać „laboratorium zła” i wskazywać to państwo i jego lidera jako odpowiedzialnych za mordy, gwałty, rabunki i porywanie ludzi. W Borodziance, Buczy, Lwowie Polska stworzyła miasteczka kontenerowe, by ci, których Rosjanie zmusili do opuszczenia swoich domów mogli przetrwać ten najgorszy czas i odbudować swoje miasta. Docelowo z takiej pomocy skorzysta nawet 20 tysięcy Ukraińców pozbawionych własnych domów.

Gdy Niemcy kombinują jak Ukraińcom nie dostarczyć broni, by nie przekazać Ukraińcom transporterów Marder (przekazanie ich w tej sytuacji Grecji jest kpiną z ukraińskich żołnierzy), Polska wspiera sąsiada armatohaubicami KRAB. Nawet mała Słowacja przekaże Ukrainie haubice Zuzanna 2 odkładając zamówienia własnej armii i nadając bezwzględny priorytet ukraińskim zamówieniom. Nie boją się Moskala Litwini, którzy w ramach społecznej zbiórki postanowili Ukrainie kupić kolejnego Bayraktara. W czasie kijowskiego spotkania naszych rządów podjęto też działania, które umożliwią Polsce i Ukrainie wspólną produkcję zbrojeniową.

Na wspólnej konferencji prasowej premier Denis Szmychal stwierdził, że 24 lutego br. rozpoczęła się „nowa era braterskich relacji” pomiędzy naszymi narodami. Ukraina stara się to też okazać w warstwie symbolicznej. Stąd odsłonięcie lwów na Cmentarzu Orląt Lwowskich i wreszcie przekazanie Kościołowi rzymskokatolickiemu świątyni św. Mikołaja w Kijowie. Ten ostatni akt dokonał się w dniu konsultacji międzyrządowych Polski i Ukrainy. Należy jednak zaznaczyć, że ukraińskie państwo wciąż nie przekazało wszystkich dokumentów Kościołowi i oby to była tylko opieszałość urzędnicza, która szybko będzie nadrobiona. Dobrze byłoby, żeby akt przekazania dokonał się także w stosunku do kościoła św. Marii Magdaleny we Lwowie. Warto przypomnieć, że Ukraina w ten sposób niczego nie oddaje Polsce, ale zwraca majątek zagrabiony przez bolszewików wspólnocie rzymskokatolickiej, którą dzisiaj na Ukrainie tworzą sami Ukraińcy. Zwrot zagrabionych kościołów to zerwanie z bolszewickimi tradycjami, odcięcie się od sowieckich metod. Na pewno od bolszewickich tradycji nie odcinają się Rosjanie ostrzeliwując w ostatnich dniach Ławrę Świętogórską, jedno z głównych miejsc kultu moskiewskiego prawosławia na terenie Ukrainy. To nie tylko duch bolszewizmu, ale wciąż jego żywa idea w myśli i działaniu Putina i jego popleczników. Zniszczenie głównej świątyni Ławry Świątogórskiej powinno dać wiele do myślenia poplecznikom Putina w Polsce (są jeszcze tacy) i w całej Europie: nie łudźcie się, Putin was zniszczy jak tylko przestaniecie być użyteczni.

od 7 lat
Wideo

Uwaga na Instagram - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski