Jest was dwóch i w życiu zajmowaliście się już chyba wszystkim. Od własnego biznesu, przez pracę w mediach, prowadzenie wesel i imprez, po pisanie tekstów dla zespołów popowych. Ostatnio założyliście zespół disco polo. Dlaczego?
Z kilku powodów. Mamy wrażenie, że od lat 90-tych w disco polo śpiewana jest cały czas ta sama piosenka. Teksty są banalne, wszystkie o tym samym, muzyka przesłodzona, a zespoły niczym się od siebie nie różnią.
Stwierdziliśmy, że to kawałek ogródka, a wręcz ogromne pole, które można zająć. Na zachodzie sprzedaje się Daft Punk a u nas disco polo. Dlatego postanowiliśmy tego spróbować.
Co was wyróżnia?
Na przykład wygląd. Większość discopolowców to podstarzali panowie w garniturach po młodszych braciach, którzy chcą się odmłodzić. Do tego tancerki, jaskrawe kolory i brak pomysłu na siebie. Nam stylistyka hardrockowa jest dużo bliższa. Dlatego nosimy długie bluzy, kaptury i maski.
Wasz utwór „Urlop na żądanie” na Youtube w ciągu miesiąca obejrzało ponad pół miliona razy. Jak się z tym czujecie?
Trzydziestego kwietnia o 18.29 byliśmy nikim. Nikt nic o nas nie wiedział. Cztery tygodnie później mieliśmy 430 tys. wyświetleń, 2 tys. subskrypcji, 7800 łapek w górze, grało nas radio Kaszëbë, które dociera do miliona słuchaczy, byliśmy w propozycjach na listę 4Fun Dance i mieliśmy w plecaku kontrakt fonograficzny do podpisania. Jak się z tym czujemy? Odpowiedź jest krótka: Fantastycznie.
Lubelska publiczność mogła was poznać na Feliniadzie, gdzie zagraliście koncert przed Zenkiem Martyniukiem.
Nie nazywamy tego koncertem, tylko występem, bo zagraliśmy tylko „Urlop na żądanie”. Przed sceną było 30 tysięcy ludzi i wszyscy śpiewali refren. Wiedzieliśmy, że kawałek chwyta, ale to był dla nas szok.
Skąd czerpiecie inspiracje?
Nie z disco polo, bo ciągle śpiewalibyśmy o miłości, dziewczynie, oczach i owocach. „Urlop na żądanie” chodził nam po głowie od dwóch lat. Początkowo chcieliśmy robić hip-hop, ale stwierdziliśmy, że łatwiej nam będzie sprzedać disco. Słuchamy każdej muzyki i z każdego gatunku coś nam wpada do głowy.
Wysłaliśmy „Urlop na żądanie” do dwóch wytwórni muzycznych. Pierwsza odezwała się po 15, druga po 16 minutach. Pierwsza propozycja nas nie zainteresowała.
Druga wytwórnia zaprosiła nas na rozmowy. Obecnie analizujemy warunki umowy. Zdajemy sobie sprawę, że poparcie dużej wytwórni otwiera wiele drzwi. W tym roku planujemy wydać dwa teledyski. Premierę najbliższego planujemy na połowę lipca lub wrzesień.
Dlaczego występujecie w maskach? Wstydzicie się?
Nie. W miesiąc zdobyliśmy ponad pół miliona wyświetleń i jesteśmy z tego dumni. Nosimy maski z kilku powodów. Przede wszystkim dlatego, że hardcoreowa, rockowa stylistyka jest nam dużo bliższa. Po drugie, maski są powiązane z nazwą Nie Okiem Znani.
Chcemy być kojarzeni z muzyką, a nie z tym jak wyglądamy. Uważamy, że to była dobra decyzja. Po występie na Feliniadzie dostaliśmy wiele sygnałów, że maski nas wyróżniają. Od tego czasu fani piszą do nas coraz częściej. Pytają kiedy kolejne kawałki i koncerty.
Kiedy zdejmiecie maski?
Kiedy dostaniemy zaproszenie do programu Kuby Wojewódzkiego. Optymistycznie patrzymy w przyszłość.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
- Niedziela na Świdnik Air Festival znowu gorąca. Zobacz zdjęcia
- Zobacz efektowne akrobacje podczas mistrzostw Polski
- Przeszli ulicami Lublina. „Tak - dla życia i rodziny"
- Tak piłkarki Górnika Łęczna świętowały mistrzostwo [ZDJĘCIA]
- Beata Kozidrak uwielbia memy ze sobą w roli głównej. Zobacz!
- Nieoczywiste miejsca w woj. lubelskim. W sam raz na weekend
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?