Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe prawo na uczelniach: Tata nie zatrudni syna w katedrze

Aleksandra Dunajska
archiwum
Mama - szefowa katedry i córka - jej podwładna. Takie sytuacje na uczelniach będą od 1 października zabronione. Dziś rodzinnych powiązań w lubelskich szkołach wyższych nie brakuje.

Katedrą Szczegółowej Uprawy Roślin Uniwersytetu Przyrodniczego kieruje prof. Szymon Dziamba. Jego podwładną jest córka - dr Joanna Dziamba. Kierownikiem Zakładu Rentgenodiagnostyki Stomatologicznej i Szczękowo - Twarzowej Uniwersytetu Medycznego jest prof. Katarzyna Różyło, w zakładzie pracuje jej córka Ingrid Różyło - Kalinowska. Rektorem Uniwersytetu Medycznego jest prof. Andrzej Książek a prodziekanem jednego z wydziałów - jego syn, prof. Piotr Książek. Dziekanem Wydziału Zarządzania Politechniki Lubelskiej jest prof. Ewa Bojar, a adiunktem - jej córka dr Matylda Bojar. Przykłady można mnożyć.

Studenci zapłacą za drugi kierunek studiów

Od 1 października, kiedy w życie wejdzie znowelizowane prawo o szkolnictwie wyższym, "pomiędzy nauczycielem akademickim a zatrudnionym w tej samej uczelni jego małżonkiem, krewnym lub powinowatym (...) nie może powstać stosunek bezpośredniej podległości służbowej". Ograniczenie nie dotyczy pracowników, którzy stanowiska objęli w drodze wyboru.

- Naczelną zasadą reformy jest wprowadzenie jak największej przejrzystości procedur i dobrych praktyk także w zakresie polityki kadrowej na uczelniach. Sytuacje, w których osoby spokrewnione pracują w sytuacji bezpośredniej podległości służbowej mogą rodzić konflikt interesów. Zapis ma temu przeciwdziałać - wyjaśnia Bartosz Loba, rzecznik Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego.

Uczelnie zapowiadają, że "przeanalizują sytuację i podejmą decyzje". - Np. w przypadku prof. Ewy Bojar wiemy, że żadne zmiany nie będą potrzebne, bo ograniczenia nie będą dotyczyły dziekanów. Poza tym panie Bojar pracują w innych katedrach -tłumaczy Iwona Czajkowska - Deneka, rzeczniczka PL.

Podobnie będzie w sytuacji dwóch profesorów Książków.

Co z pozostałymi przypadkami? - Każdą sprawę należałoby rozpatrywać indywidualnie - zaznacza Włodzimierz Matysiak. - Kilka takich przypadków u nas istnieje. Ale nie generują one ani patologii, ani obniżania wyników, ani konfliktów - podkreśla prof. Stanisław Skowron, prorektor PL. - Ale oczywiście będziemy respektowali prawo.

- Te zmiany były potrzebne. Jeśli w katedrze ojciec jest szefem, a syn podwładnym, nie jest to zdrowa sytuacja - uważa pracownik UP, chcący zachować anonimowość.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski