Nowy przystanek kolejowy na Czubach, przebudowa domu Słów na Żmigrodzie i pawilon na błoniach pod Zamkiem - to miejsca w Lublinie, które w najbliższym czasie się zmienią. Decyzje już zapadły. Tak się składa, że te same obiekty wzięli na warsztat absolwenci architektury na Politechnice Lubelskiej. Zajęli się nimi w swoich pracach dyplomowych.
- Mam świadomość, że to co proponuję, to pewnie znacznie więcej niż to co jest planowane - przypuszcza Mateusz Waśkowicz, autor projektu dworca kolejowego Lublin-Zachód w rejonie pętli autobusowej przy ul. Granitowej.
Architekt zakłada, że ulica Granitowa zostałaby przedłużona, za pomocą wiaduktu nad wąwozem, aż do linii kolejowej.
- Dzięki temu udałoby się zachować rekreacyjny charakter tego wąwozu - wyjaśnia Mateusz Waśkowicz.
Dworzec? Dwupoziomowy: perony miałyby ażurowe zadaszenia ze słupami nawiązującymi kształtem do drzew rosnących po sąsiedzku w Starym Gaju. Na poziomie -1 projektant przewidział powstanie parkingu i dwóch przystanków autobusowych.
Podwórko z drzewami
Teatr NN, gospodarz Domu Słów na Żmigrodzie, niedawno pokazał wizualizację tego miejsca w nowej odsłonie: z nowym skrzydłem i salą wystawienniczą pod podwórkiem. Z tym, że ma ona powstać kosztem rosnących w tym miejscu kilku drzew.
Katarzyna Rycek w swoim projekcie rozbudowy Domu Słów zdecydowała się z kolei na zostawienie dwóch drzew. - Oba projekty tak naprawdę były tworzone równoległe, bo architekt Renata Janusz, autorka tego przeznaczonego do realizacji, była moją promotorką - wyjaśnia Katarzyna Rycek, absolwentka architektury na Politechnice Lubelskiej. - Duże drzewa na podwórku Domu Słów tworzą to miejsce, tym bardziej, że w centrum jest mało zieleni. Zastosowałabym specjalną konstrukcję dla ochrony ich korzeni. Sala podziemna byłaby mniejsza o miejsce dla drzew - dodaje Rycek.
Pawilon na błoniach
Katarzyna Dudek przygotowała projekt pawilonu m.in. z salą wystawową i kawiarnią na błoniach przy Zamku Lubelskim. Budynek z betonową elewacją miałby dach w formie ogrodu, jak Tarasy Zamkowe znajdujące się po drugiej stronie al. Unii Lubelskiej. Na zielony dach wchodziłoby się po zewnętrznych schodach, drugie schody w czasie seansów stawałyby się widownią kina na świeżym powietrzu. Pawilon byłby zbudowany w miejscu obecnego placu zabaw, w zamian powstałby nowy, nowocześniejszy.
- Dość ważne jest to, że punktem odniesienia dla wielu z tych projektów jest konkretne miejsce. Młodzi architekci zdają też sobie sprawę, że obecnie coraz częściej będą adaptować obiekty, a nie budować od nowa - mówi architekt Hubert Trammer, wykładowca PL, który brał udział w przygotowaniu wystawy „startarchitekci ’16”.
Nie zapomnieć o zieleni
Co jeszcze znajdzie się na wystawie projektów dyplomowych absolwentów architektury PL, która od 10 lutego będzie prezentowana w Gali przy ul. Fabrycznej 2?
Barbara Ćwikła przy ul. Nadbystrzyckiej (w sąsiedztwie istniejącego jeszcze LKJ) widziałaby Ośrodek Hipoterapii - którego budynki z lotu ptaka miałyby kształt podkowy. Na miejscu byłyby pokoje dla gości, ale też stajnie. - Obiekt powstałby nad Bystrzycą, w otoczeniu zielenią - podkreśla Barbara Ćwikła, autorka projektu Ośrodka Hipoterapii w Lublinie
Maria Semeniuk proponuje przy ul. Probostwo siedzibę międzypokoleniowej integracji dla mieszkańców. - W środku byłaby m.in. świetlica, sala komputerowa, warsztatowa i muzyczna. Poza tym sala pod wynajem - wylicza autorka projektu. - Nie chciałabym, aby budynek mocno ingerował w przestrzeń. Dlatego w jego sąsiedztwie zostawiłabym jak najwięcej zieleni, ale też zaprojektowała nową - dodaje.
Opisywane projekty nie są planowane do realizacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?