Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy pomysł PiS. Skąd wziąć pieniądze na budowę dróg?

Sławomir Skomra
PiS chce wprowadzić nową opłatę, za którą mają być budowane i remontowane drogi. Ale przez to ceny paliw mogą pójść w górę. Zatem pytamy: Czy to jest dobre rozwiązanie? TAK - Krzysztof Szulowski, poseł PiS, jeden z wnioskodawców  projektu ustawyUważam to za dobre rozwiązanie i dlatego podpisałem się pod projektem ustawy i głosowałem przeciwko jej odrzuceniu w pierwszym czytaniu w Sejmie.To propozycja wychodząca naprzeciw i będąca odpowiedzią na prośby samorządowców. Mam doświadczenie samorządowe i gdy jako radny powiatowy analizowałem roczny budżet Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach dochodziłem  do wniosku, że aby wyremontować wszystkie zniszczone trasy na terenie powiatu potrzebujemy kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż wynosi roczny budżet zarządu. To bolączka niemal każdego samorządu i w takiej sytuacji nie można skokowo podnieść jakości dróg lokalnych. Natomiast nasza propozycja daje taką szansę. Co do obaw, że przez dodatkową opłatę wzrosną ceny paliw na stacjach, to mam nadzieję, że tak się nie stanie i klienci nie odczują zmian w cenie paliw. Przecież na tym rynku jest tak poważny gracz, jak państwowy PKN Orlen i spodziewam się, że będzie realizował politykę rządu nie podnosząc cen na stacjach. Jeśli jednak do tego dojdzie, to musimy też mieć świadomość, że taka opłata wpłynie bardzo pozytywnie na poprawę jakości naszych dróg. Rząd inwestuje głównie w drogi krajowe, a w rzeczywistości na co dzień w większym stopniu korzystamy z dróg niższej kategorii - gminnych i powiatowych. To właśnie one są w najgorszym stanie i tylko poprawa ich jakości wpłynie na poprawę bezpieczeństwa, bo dziś to drogi, na których ginie najwięcej ludzi w całej Europie. Co prawda, poprzedni rząd realizował program tzw. schetynówek, ale inwestowano z niego ok. 1 mld złotych rocznie w drogi. Nasz program będzie miał dużo większy budżet i zakres.
PiS chce wprowadzić nową opłatę, za którą mają być budowane i remontowane drogi. Ale przez to ceny paliw mogą pójść w górę. Zatem pytamy: Czy to jest dobre rozwiązanie? TAK - Krzysztof Szulowski, poseł PiS, jeden z wnioskodawców projektu ustawyUważam to za dobre rozwiązanie i dlatego podpisałem się pod projektem ustawy i głosowałem przeciwko jej odrzuceniu w pierwszym czytaniu w Sejmie.To propozycja wychodząca naprzeciw i będąca odpowiedzią na prośby samorządowców. Mam doświadczenie samorządowe i gdy jako radny powiatowy analizowałem roczny budżet Powiatowego Zarządu Dróg w Puławach dochodziłem do wniosku, że aby wyremontować wszystkie zniszczone trasy na terenie powiatu potrzebujemy kilkadziesiąt razy więcej pieniędzy niż wynosi roczny budżet zarządu. To bolączka niemal każdego samorządu i w takiej sytuacji nie można skokowo podnieść jakości dróg lokalnych. Natomiast nasza propozycja daje taką szansę. Co do obaw, że przez dodatkową opłatę wzrosną ceny paliw na stacjach, to mam nadzieję, że tak się nie stanie i klienci nie odczują zmian w cenie paliw. Przecież na tym rynku jest tak poważny gracz, jak państwowy PKN Orlen i spodziewam się, że będzie realizował politykę rządu nie podnosząc cen na stacjach. Jeśli jednak do tego dojdzie, to musimy też mieć świadomość, że taka opłata wpłynie bardzo pozytywnie na poprawę jakości naszych dróg. Rząd inwestuje głównie w drogi krajowe, a w rzeczywistości na co dzień w większym stopniu korzystamy z dróg niższej kategorii - gminnych i powiatowych. To właśnie one są w najgorszym stanie i tylko poprawa ich jakości wpłynie na poprawę bezpieczeństwa, bo dziś to drogi, na których ginie najwięcej ludzi w całej Europie. Co prawda, poprzedni rząd realizował program tzw. schetynówek, ale inwestowano z niego ok. 1 mld złotych rocznie w drogi. Nasz program będzie miał dużo większy budżet i zakres. Małgorzata Genca
Drogi w Polsce buduje się w dużej mierze za pieniądze Funduszu Dróg Krajowych. Ten z kolei ma środki z opłat viaTOLL, które kierowcy samochodów ciężarowych uiszczają za jeżdżenie po płatnych trasach. Do tych pieniędzy FDK dokłada jeszcze środki z opłaty paliwowej, która stanowi 3 proc. ceny każdego litra benzyny i 7 proc. oleju napędowego.

Nowa opłata

Posłowie PiS doszli do wniosku, że to za mało i zgłosili projekt ustawy wprowadzającej tzw. opłatę drogową. W przypadku benzyny i oleju ma to być 20 groszy (z VAT-em 25 gr) za litr, a LPG aż 37 gr za 1 kilogram. Eksperci są zgodni, że koncerny paliwowe przerzucą tę opłatę na klientów i należy się spodziewać podwyżek na stacjach paliw.

Ustawa, głosami posłów PiS (sprzeciwił się tylko jeden poseł tej partii, Łukasz Rzepecki z łódzkiego) została skierowana do dalszych prac w Sejmie. Przeciwko takiemu rozwiązaniu, czyli za odrzuceniem projektu ustawy były: PO, PSL, Nowoczesna i Kukiz’15. PiS chciałby przyjąć ustawę w Sejmie w tym tygodniu, a opłata miałaby obowiązywać już od września.

Politycy partii rządzącej argumentują, że dzięki nowej opłacie uda się wybudować i wyremontować więcej dróg krajowych oraz tych należących do samorządów. Może to być nawet 6 tysięcy kilometrów rocznie. Według PiS, z tytułu nowej opłaty co roku do budżetu państwa może wpływać nawet 5 mld zł. Tyle, że nie cała ta kwota trafi na najbardziej zaniedbane drogi lokalne. Połowa zebranych pieniędzy ma być przeznaczona na FDK, a druga połowa na zupełnie nową instytucję podlegającą rządowi - Fundusz Dróg Samorządowych.

Poszczególne regiony otrzymywałyby co roku określoną pulę pieniędzy na drogi, a o ich podziale decydowałby wojewoda.

Jak to było wcześniej

Za rządów PO - PSL budowa dróg lokalnych była finansowana inaczej. Funkcjonował program tzw. schetynówek (od nazwiska Grzegorza Schetyny, szefa MSW choć pierwszy taki pomysł rzucił lubelski poseł PSL, Jan Łopata). Gminy, miasta i powiaty otrzymywały na drogi dotacje rządowe i dokładały do tego własne pieniądze.

Dzięki schetynówkom, w latach 2011 - 2016 powstały trasy warte 8 mld złotych, a wybudowano lub wyremontowano ponad 10 tys. kilometrów dróg.

Co chwila nowy pomysł

Co jakiś czas politycy rzucali różnymi pomysłami na sfinansowanie budowy dróg. Na przykład Stanisław Żmijan, jeden z liderów lubelskiej PO, postulował wprowadzenie opłaty za przejazd wszystkimi drogami krajowymi.

Genowefa Tokarska, lubelska posłanka PSL chciała natomiast podwyższenia akcyzy na piwo, a dodatkowe pieniądze miały być skierowane na drogi lokalne.


Zobacz także: Paliwo. "Wzrośnie cena wszystkich produktów"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski