Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

O. Andrzej Derdziuk wspomina wizytę papieża w Lublinie

Ewa Pajuro
O. prof. dr. hab. Andrzej Derdziuk, OFM Cap
O. prof. dr. hab. Andrzej Derdziuk, OFM Cap Małgorzata Genca
O radości ze spotkania z papieżem Janem Pawłem II opowiada prof. dr. hab. Andrzej Derdziuk, zakonnik kapucyn, prorektor elekt KUL, który odebrał święcenia kapłańskie z rąk Ojca Świętego w 1987 r., w czasie mszy św. na Czubach.

Wyróżniał się Ojciec wśród tych 50 diakonów, którzy także przyjmowali święcenia 9 czerwca 1987 r. w Lublinie. Jedyny z brodą, w sandałach.
Tak, tak, dokładnie było.

A jak wspomina Ojciec tamto spotkanie z Janem Pawłem II?
Po 25 latach pamiętam je doskonale, więc musiało zrobić na mnie duże wrażenie. To było spotkanie z kimś, kto jest wielkim człowiekiem, przedstawicielem Kościoła, a jednocześnie kimś bliskim, komu wiele zawdzięczam. Momentem, który szczególnie utkwił mi w pamięci była chwila, gdy Ojciec Święty przekazywał mi znak pokoju. Zaplątałem się w albę i żeby się oprzeć, położyłem swoje ręce na kolanach papieża. Po latach myślę, że to było dość symboliczne zdarzenie, mówiące, że na nim, na jego modlitwie mogę się oprzeć i działać.

Które słowa homilii, wygłoszonej na Czubach, pamięta Ojciec najlepiej?
Te, które były zapewnieniem, że jeśli nasze młode serce drży, to dobrze, bo to znaczy, że czujemy wielkość wyzwania. Jednocześnie Ojciec Święty przekonywał nas, że otrzymamy moc, która płynie z Chrystusa. Chyba najbardziej zapamiętałem słowa z końca homilii, kiedy Ojciec Święty z taką wielką emfazą powtórzył słowa z Drugiego Listu Św. Pawła Apostoła do Koryntian "Albowiem z Boga" i powtórzył jeszcze raz "z Boga jest owa przeogromna moc, a nie z nas".

25 lat po wizycie Jana Pawła II w Lublinie. Zobacz program uroczystości

A Ojca serce drżało? Czuł Ojciec ciężar wyróżnienia, stres?
Tak bym tego nie nazwał, to nie był stres. Serce rzeczywiście drżało, ale z samej wielkości daru, z powodu samego wydarzenia, które wiązało się z obecnością dużej liczby kamer i fleszy. A jednocześnie była we mnie świadomość przyjmowania odpowiedzialności za to, co się tam dokonywało. To nie było frustrujące, czułem się szczęśliwy. Jednocześnie byliśmy bardzo dobrze przygotowani przez ceremoniarzy. Wiedzieliśmy, co mamy robić, mogliśmy liczyć, że oni nam pokażą, gdzie mamy podejść. O to byłem zupełnie spokojny.

Jaki był Lublin 25 lat temu? Jaka atmosfera panowała w mieście tuż przed wizytą Jana Pawła II?
Do dziś pamiętam atmosferę zastraszania, która była podsycana przez ówczesne władze komunistyczne. Objawiało się to m.in. w zakazie wychodzenia na balkony czy w zakazie otwierania okien. Były też różne plotki i pogłoski m.in. o tym, że władze zatrzymały kolumnę samochodów, które wiozły ławki na uroczystość. Do tego dochodziła obecność policji, tajniaków. Było to bardzo smutne. Pamiętam, jak jechaliśmy starym autobusem z seminarium i miasto było puste, zupełnie wyludnione. To był bardzo przykry widok. Jednak na placu było już inaczej. Widać było entuzjazm tłumów, czuło się atmosferę oczekiwania i takie przekonanie, że wydarzy się coś wielkiego. Po 25 latach analizuję słowa, które wtedy padły. Na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim Ojciec Święty mówił, żeby zapewnić młodym ludziom pracę w kraju. Właściwie do tej pory tego nie zrobiono. Problem narasta. A druga rzecz, na którą zwracał uwagę, to żeby podjąć wielokulturowe dziedzictwo Lublina. Wydaje mi się, że w tym zakresie zrobiliśmy bardzo dużo. Zadanie to realizuje miasto, instytucje kultury, ale także Katolicki Uniwersytet Lubelski Jana Pawła II. W ramach współpracy ze Lwowem i Łuckiem wykształciliśmy ponad 350 magistrów, kilkunastu doktorów. Do tego kilka tysięcy studentów ze Wschodu przyjechało do nas na studia.

Czy Ojciec spotyka tych księży, wyświęconych 25 lat temu?
Praktycznie nie. Pochodziliśmy przecież z różnych stron Polski, z różnych diecezji, zakonów. Przypomnę, że w Lublinie mieszka czterech kapłanów wyświęconych przez Ojca Świętego wtedy, 9 czerwca 1987 r. To jest ks. prof. Mirosław Kalinowski, dziekan Wydziału Teologii KUL, ks. prof. Krzysztof Guzowski, kierownik Katedry Personalizmu i ks. dr Ryszard Tomaszewski, paulista. Inni zajmują różne eksponowane stanowiska. Np. naszym kolegą jest podprzeor klasztoru na Jasnej Górze, ojciec Sebastian Matecki. Z kolei ks. Sławomir Laskowski z Lublina od lat pracuje na Białorusi. Kolejnych siedemnastu pracuje za granicą. Od Brazylii po Papuę-Nową Gwineę. Dwóch było w Afryce, obecnie pracują we Francji.

Czy po wyświęceniu spotykał Ojciec jeszcze papieża?
Tak, to były spotkania głównie w Rzymie. Uczestniczyłem także w pielgrzymkach Ojca Świętego do Polski. A spotkałem go po raz pierwszy tak naprawdę jeszcze przed święceniami, w Warszawie, w czasie pielgrzymki, gdzie udzielałem się, jako porządkowy. Widziałem go z odległości kilkuset metrów.

Co Ojciec pamięta z tamtych chwil?
Pamiętam, że spotykałem zawsze osobę, która robiła na mnie ogromne wrażenie, wręcz powodowała onieśmielenie. Jednocześnie była w Ojcu Świętym taka prostota życia i ogromne skupienie, a w ostatnich latach także wielkie cierpienie. Kiedy spotkałem się z nim na placu św. Piotra w 2003 r. przywitał mnie, ale był bardzo zmęczony i było widać, że cierpi.

Gdzie spędzi Ojciec 25 rocznicę tamtej pamiętnej dla nas pielgrzymki? Będzie Ojciec uczestniczył w uroczystościach na Czubach?
Oczywiście. Nie wyobrażam sobie, żeby spędzić ten dzień inaczej. Na uroczystość są zaproszeni koledzy z naszego rocznika. Dla mnie to jest obowiązek, żeby się tam znaleźć, dziękować Bogu i cieszyć się z otrzymanego daru.


Nasze serwisy:
Serwis gospodarczy - Wybierz Lublin
Serwis turystyczny - Perły i Perełki Lubelszczyzny
Serwis dla fanów spottingu i lotnictwa - Samoloty nad Lubelszczyzną
Miasto widziane z samolotu - Lublin z lotu ptaka
Nasze filmy - Puls Polski


Codziennie rano najświeższe informacje z Lublina i okolic na Twoją skrzynkę mailową.
Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski