Składka po 2 albo 5 złotych - kto trafi wynik, zabiera wszystko. Obstawianie wyników meczów mundialu to teraz najpopularniejsza zabawa w wielu firmach i na imprezach. Typują wszyscy: pracownicy wyższych uczelni, zakładów produkcyjnych i urzędnicy. Wszyscy świetnie się bawią. Niewielu wie, że przez takie zakłady można trafić za kratki.
Organem udzielającym zezwolenia na gry jest Ministerstwo Finansów, ale grupa przyjaciół nigdy go nie otrzyma. Ustawa mówi jasno, że takie zezwolenie może otrzymać jedynie spółka z o.o. lub spółka akcyjna z siedzibą w Polsce. Izba Celna, jeśli przyłapie kogoś na organizacji zakładów, może ukarać go mandatem równym 100 proc. przychodów z zakładów. Może również nałożyć na uczestnika karę równą 100 proc. wygranej.
- Przyjmowanie zakładów dozwolone jest wyłącznie w punktach przyjmowania zakładów wzajemnych - mówi mł. rew. Marta Zbaliszyn, rzeczniczka Izby Celnej w Łodzi. - Karane jest urządzanie i prowadzenie zakładów wbrew przepisom ustawy lub warunkom zezwolenia.
Surowe sankcje przewiduje kodeks karny skarbowy.
- Organizator może zostać ukarany grzywną od 560 zł do nawet kilkuset tysięcy złotych lub karą do 3 lat pozbawienia wolności. Można też dostać obie kary łącznie. Natomiast uczestnikowi zakładów według kodeksu skarbowego grozi grzywna nawet do kilkunastu tysięcy złotych - mówi Iga Parada, adwokat z Łodzi.
Niewiele osób jednak o tym wie, gra i bawi się dalej. W niektórych firmach obstawianie wyników meczów to już tradycja. Mundial rozbudza emocje.
- Typują nawet ci, którzy na co dzień w ogóle nie interesują się sportem - opowiada jeden z uczestników firmowych zakładów. - Nikomu u nas nawet nie przyszło do głowy, że to przestępstwo. Te przepisy są zupełnie bez sensu. Zakładamy się o niewielkie kwoty, nikogo do niczego nie zmuszamy, nie zarabiamy na nikim. Wygrywa po prostu ten, kto ma szczęście.
Mundial to czas żniw dla firm bukmacherskich.
- Zainteresowanie byłoby jeszcze większe, gdyby w turnieju grała nasza reprezentacja. Zbyt wcześnie na podsumowanie, ale i tak spodziewamy się wzrostu liczby przyjętych kuponów na poziomie 40 proc. - mówi Łukasz Seweryniak, dyrektor ds. operacyjnych i marketingu Totolotek SA.
Współpr. M. Kaczyńska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?