Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oddał pieniądze dzieciom, teraz ma kłopot

Kamil Krupa
Najwyższa Izba Kontroli zarzuca Piotrowi Kowalczykowi, obecnie przewodniczącemu Rady Miejskiej, że bezprawnie wziął ponad 20 tys. zł odprawy.

Pracował wówczas jako wiceprezes Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Lublinie. Kowalczyk przyznaje, że pieniądze wziął. Uznał jednak, że na nie nie zasłużył i wszystkie przekazał dzieciom, którymi opiekował się lubelski Caritas.

Sprawa dotyczy 2007 roku. Kowalczyk został wówczas wiceprezesem funduszu. Pracował tylko przez trzy tygodnie. Po upływie tego czasu został ponownie wybrany, ale już na prezesa (przestał szefować funduszowi w ubiegłym roku).

Chociaż czas jego pracy na stanowisku zastępcy był krótki, to prawnicy WFOŚiGW uznali, że należy mu się odprawa.

- Początkowo się wzbraniałem, bo wiem, że nie zasłużyłem na takie wynagrodzenie. Prawnicy jednak przekonali mnie, że powinienem wziąć pieniądze, bo takie są przepisy i nie można z tym dyskutować - wyjaśnia w rozmowie z nami Piotr Kowalczyk.

Chodzi o kwotę 22 tysięcy 500 złotych brutto. Były wiceszef funduszu pieniądze przyjął i przelał je na konto lubelskiego Caritas.

- Dzięki nim zorganizowano wypoczynek nad jeziorem dla biednych dzieci - mówi Kowalczyk.

Tymczasem kilka dni temu Najwyższa Izba Kontroli przeprowadziła w siedzibie funduszu kontrolę. Zdaniem jej pracowników, doszło w niej do nieprawidłowości. Jakich?

- Na razie cała procedura się nie zakończyła. Informacje na ten temat nie są jawne. Dlatego nie mogę się wypowiadać do czasu upublicznienia wszystkich wyników - ucina nasze pytania Adam Pęzioł, dyrektor delegatury NIK w Lublinie.

Udało nam się jednak ustalić, że kontrolerzy mieli zastrzeżenia do pieniędzy wypłaconych Kowalczykowi jako odprawa. Zalecili nawet, by Kowalczyk zwrócił je na konto WFOŚiGW.
NIK uważa, że odprawa nie powinna zostać wypłacona, bo Kowalczyk nie stracił pracy, tylko po prostu awansował.

- Dzieciom mam te pieniądze zabrać? Wtedy nie miałem wyjścia, bo radca prawny funduszu zajął stanowisko, że nie mogę zrezygnować z tego wynagrodzenia - denerwuje się obecny przewodniczący Rady Miejskiej i szef klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Co na to prawnicy lubelskiego oddziału funduszu?

- Nie będę polemizowała z tym, co ustaliła Izba - mówi Renata Kościelska-Mazur, rad-ca prawny WFOŚiGW. - Niektóre zapisy prawa są takie, że można je interpretować w róż-ny sposób. Zamierzamy jednak wystąpić na drogę sądową i niech Sąd Pracy rozstrzygnie całą sprawę.

- Jeżeli zadecyduje on, że nie powinienem brać tych pieniędzy, to z własnej kieszeni je oddam - zapowiada Kowalczyk.

Co ciekawe, kilka lat temu analogiczna sytuacja zdarzyła się w ratuszu. Wtedy urzędni-cy, którzy zmieniali stanowiska, również dostali odprawy. Tak było np. w przypadku Janusza Mazurka, który wówczas przestał być wiceprezydentem miasta, a został zastępcą prezydenta (zmiana na- zwy stanowiska - przyp. red.). - Wziąłem odprawę, wszystko odbyło się zgodnie z przepisami i nikt nie miał co do tego żadnych zastrzeżeń - tłumaczy nam Mazurek, obecnie radny klubu Prawa i Sprawiedliwości.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski