Oddala się wizja australijskiej kopalni węgla w gminie Hańsk. Ekolog: - To dobra wiadomość

Trwają prace nad usunięciem zapisów dotyczących wydobycia węgla kamiennego ze studium zagospodarowania przestrzennego w gminie Hańsk. Dokument nie będzie dopuszczał wydobycie. Na umieszczeniu takiego zapisu w studium zależało spółce Global Mineral Prospects (wchodzi w skład australijskiej grupy Balamara), która ma koncesję na poszukiwanie węgla na tym terenie.

Negatywną opinię wobec projektu studium przewidującego kopalnię wyraził wcześniej Poleski Park Narodowy. Ponad 5,5 tys. mieszkańców regionu i całej Polski podpisało się pod petycją sprzeciwiającą się budowie kopalni „Karolina” w gminie Hańsk. Były także uliczne protesty.

Bez dokumentu trudno byłoby realizować na terenie gminy inwestycje. Wójt stanął przed dylematem, albo zrezygnować z kontrowersyjnego zapisu, albo dalej odwlekać uchwalenie studium. Wybrał to pierwsze rozwiązanie.

- Jeżeli będzie decyzja państwa polskiego o budowie nowych kopalń w województwie lubelskim, w tym w gminie Hańsk, to dodamy ten zapis. Mieszkańcy Hańska chcą inwestycji, chcą nowych miejsc pracy, ale niech najpierw w tej sprawie stanowisko zajmą władze państwa – mówi Marek Kopieniak, wójt Hańska.

- To dobra wiadomość nie tylko dla żurawi, żółwia błotnego i wodniczki – najrzadszego ptaka wędrownego, którego jedno z ważniejszych siedlisk stanowi Bagno Bubnów. To także dobra wiadomość dla okolicznych rolników, biznesu turystycznego i wszystkich mieszkańców - komentuje Krzysztof Gorczyca z Towarzystwa dla Natury i Człowieka, który prowadził zbiórkę podpisów przeciwko budowie kopalni.

- W dobie zmieniającego się klimatu i coraz silniejszych susz nie ma ważniejszego i bardziej strategicznego surowca niż woda. Górnictwo to biznes na krótką metę, po którym zostałyby tylko zniszczenia, w tym nieodwracalnie zmienione stosunki wodne – dodaje Krzysztof Gorczyca.

Kopalnia miała dać pracę tysiącom okolicznym mieszkańców. Roczne wydobycie szacowano na 5,8 mln ton.