Od kilkudziesięciu lat Trześniów znajduje się w granicach Lublina. Wcześniej, bo od początku XV do drugiej połowy XIX wieku, wieś była w rękach lubelskich dominikanów. Zakonnicy prowadzili tu, podobnie jak w pobliskim Hajdowie i Mętowie, folwark zapewniający żywność i materiały niezbędne do utrzymania klasztoru na Starym Mieście. W momencie rozkwitu mogło tu pracować nawet kilkaset osób.
WIĘCEJ: Trześniów odkrywa tajemnice sprzed wieków. To rzuca nowe światło na historię Lublina
Centralnym miejscem gospodarstwa była kaplica, w której organizowane były odpusty, uroczystości z kazaniami i procesjami. Do dziś w Trześniowie zachowało się kilka kapliczek, z których jedna może mieć XVIII-wieczny rodowód.
Kaplica znajdowała się w obrębie parafii św. Mikołaja na Czwartku. Wizytujący dobra parafialne w 1781 r. bp Sołtyk miał wspominać, że kaplica jest aż nazbyt bogata. Może to oznaczać, że gospodarstwo było na tyle zamożne, że stać je było na drogie malowidła i zdobienia budynku.
Właśnie tych pozostałości dawnej świetności dawnej świątyni poszukiwali badacze i konserwatorzy, którzy w czwartek weszli do zrujnowanego budynku przy ul. Grodzickiego. Natrafili nie tylko na duże zniszczenia, ale też na ciekawe polichromie i cegły o kilkaset lat starsze niż sam budynek. A to zaledwie fragment fascynującej opowieści o historii tego miejsca.
POLECAMY PAŃSTWA UWADZE:
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?