Ogródek piwny za pół ceny. Restauratorzy dostaną pomoc na czas epidemii

- Lubelska branża restauratorska, jak wiele innych, potwornie odczuła skutki pandemii, w związku z tym pomoc ze strony samorządu jest po prostu naszą powinnością

– podkreśla Marcin Nowak, wiceprzewodniczący Rady Miasta Lublina. W najbliższy czwartek radni będą debatować nad obniżeniem stawek za zajęcie terenów pod ogródki letnie. Chodzi o te położone na terenie Starego Miasta, bo znajdują się one w pasach drogowych.

Stawka za zajęcie metra kwadratowego terenu to 70 groszy na dobę. - Zarząd Dróg i Mostów wydając zgodę na zajęcie pasa drogowego na Starym Mieście chce aby od razu uiścić opłatę za cały sezon. To wydatek nawet kilkunastu tysięcy złotych. A skąd je mamy wziąć? – pyta menedżer lokalu na Starym Mieście.

Pod koniec maja lubelscy restauratorzy przyszli do ratusza po pomoc. Kilka dni wcześniej otworzyli swoje lokale po tym, jak rząd poluzował rygory związane z epidemią koronawirusa. Przy czym muszą przestrzegać restrykcyjnych warunków co zmniejsza liczbę klientów od 50 do 70 proc. w porównaniu z „normalnymi czasami”.

Ratusz obiecał pomoc. - Wprowadzamy obniżenie o 50 procent stawek za ogródki gastronomiczne – zapowiedziała wówczas Katarzyna Duma, rzeczniczka prezydenta Lublina.

Zmiana stawki wymaga zmiany uchwały w tej sprawie. To mogą zrobić tylko radni. Ci spotykają się na sesji w najbliższy czwartek. Prezydent Lublina proponuje zmniejszenie stawki opłat z 70 do 35 groszy. Ma to obowiązywać do końca roku. A do tego zmiany wejdą w życie z datą wsteczną, czyli od 1 czerwca.

Ile pieniędzy zostanie w kieszeniach restauratorów? Kwota sięgnie kilkuset tysięcy złotych. – Obniżenie wysokości stawek spowoduje przejściowe zmniejszenie dochodów miasta Lublin z tytułu opłat za zajęcie pasa drogowego, szacowane na około 300 tys. zł przy założeniu, że liczba obiektów umieszczanych w pasie drogowym i ich powierzchnia będą na poziomie zbliżonym do dotychczasowego – informuje ratusz.

W innej sytuacji niż staromiejscy restauratorzy, są ci którzy działają przy deptaku. Tam umowy są podpisywane na innych zasadach, bo deptak nie jest pasem drogowym. W tym przypadki restauratorzy indywidualnie negocjują obniżenie stawek czynszów.

- Nasze propozycje nie odbiegają od programów pomocowych innych miast i stanowią znaczące wsparcie dla lubelskich restauratorów –przekonuje Artur Szymczyk, z-ca prezydenta Lublina.