Opinie po meczu MKS Perła Lublin - Zagłębie Lubin. "To była nasza najlepsza połowa w tym sezonie"

Robert Lis, trener MKS Perła Lublin

Mimo dużej przewagi po pierwszej połowie, nie byłem spokojny ani przez chwilę, bo w piłce ręcznej widziałem już naprawdę wiele. Pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu w skali do 10 oceniłbym na mocne 9,5. Obrona funkcjonowała perfekcyjnie, dziewczyny grały z ogromnym zaangażowaniem. W drugiej połowie ciężko nam było utrzymać takie samo tempo. Być może powinienem dać wcześniej odpocząć niektórym zawodniczkom, ale wszystko żarło tak nieprawdopodobnie, że zawahałem się przy zmianach.

Najważniejsze, że nadal jesteśmy w grze o mistrzostwo. Koncentrujemy się na sobie i wiedzieliśmy, jaka jest stawka spotkania z Zagłębiem. Dziś poniosła nas publiczność, bo tylu kibiców na Globusie dawno nie widziałem. Musieliśmy wygrać i nam się to udało. Uważam, że zasłużenie.

Cieszę się, że nasza gra wygląda teraz tak, jak wygląda. Długo nad tym pracowaliśmy i mieliśmy przy tym bardzo trudne momenty. Nie wiem, jak będzie w dalszej części sezonu, ale luty w naszym wykonaniu był bardzo dobry. Marzec również zaczęliśmy świetnie, więc czemu nagle miałoby być inaczej?

Valentina Nestsiaruk, rozgrywająca MKS Perła

Chcę podziękować całej drużynie i sztabowi za wyśmienity występ. Zaczęłyśmy ten mecz bardzo mocno. Chciałyśmy, żeby Zagłębie wiedziało, że nie będzie im łatwo o punkty. Walczyłyśmy dzielnie, ale wynik nie odzwierciedla całkowicie tego, co działo się na boisku. W końcówce trochę zabrakło nam sił, ale i tak nasza gry wyglądała bardzo dobrze. Uważam, że był to nasz najlepszy jak dotąd mecz w sezonie.

Nie przywiązywałam wielkiej wagi do przewagi po pierwszej połowie. Najważniejsze było to, by nadal grać swoje w obronie i być skutecznym w ataku.

Jestem pewna tej drużyny i naszych możliwości, bo z meczu na mecz gramy coraz lepiej. Zawodniczki, które dołączyły do nas przed tym sezonem, wkomponowały się już w drużynę. Także dzięki temu idziemy do przodu.

Agnieszka Kowalska, skrzydłowa MKS Perła

Wiedziałam, że jak zagramy w defensywie jeszcze lepiej niż zazwyczaj, ten mecz może mieć taki przebieg. Liczyłam na to, że będziemy w stanie wypracować sobie przewagę, ale nie spodziewałam się, że będzie to aż 11 bramek po pierwszej połowie.

Mimo, że tak to wyglądało, to wcale nie było nam łatwo. Grałyśmy z Zagłębiem wiele razy i wielokrotnie potrafiłyśmy zaprzepaścić dużą przewagę. Podobnie dziś, w drugiej połowie, Zagłębie zaczęło nas gonić, ale mimo to, udało nam się wyjść z tego starcia zwycięsko. Cieszymy się, że nasza gra nareszcie wygląda solidnie.

Bożena Karkut, trenerka Metraco Zagłębia Lubin

Wynik mówi sam za siebie. Żaden trener nie byłby zadowolony, szczególnie z takiego przebiegu pierwszej połowy. Nie wykorzystałyśmy 13 rzutów, przy czym duży udział miała oczywiście Weronika Gawlik, ale i my swoje zawiniłyśmy. Dałyśmy rywalkom to, co lubią najbardziej, a więc niecelne rzuty i kontrę. Tego nie wolno nam robić, a to się stało. Myślę, że to była nasza najsłabsza połowa w tym sezonie. W drugiej nie miałyśmy nic do stracenia. Mogłyśmy tylko wyjść i walczyć, co też się stało. Jeśli ten mecz miał być dla mojego zespołu podrażnieniem i ostrzeżeniem po to, by decydujące batalie wygrać, to nie będę narzekać.

ZOBACZ TEŻ: Święta wojna dla lublinianek! MKS Perła pokonuje Zagłębie Lubin i odrabia straty w tabeli