Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opinie po meczu Motor Lublin - Podlasie Biała Podlaska (ZDJĘCIA)

KK
W środowy wieczór, w derbowym trzecioligowym starciu, Motor Lublin pokonał przed własną publicznością Podlasie Biała Podlaska 3:1. Przedstawiamy komentarze po tym spotkaniu.

Tomasz Brzyski (Motor Lublin):
To zwycięstwo nie do końca było pewne, bo zabrakło nam koncentracji i dostaliśmy bramkę ze stałego fragmentu gry. Po tym golu rywale mieli jeszcze jedną sytuację, w której uratował nas bramkarz. Takie rzeczy nie mogą się dziać, przede wszystkim na naszym stadionie. Mamy fajny wynik, kontrolujemy przebieg spotkania, a nagle tracimy gola, potem przeciwnik ma jeszcze jedną akcję. Nie wiadomo jak to by się skończyło, gdyby Podlasie wyrównało. Na szczęście jednak wszystko skończyło się dobrze, bo wygraliśmy 3:1. Teraz czeka nas kolejny mecz, więc musimy się szybko zregenerować. Czy cieszy mnie gol? Ja siebie nie oceniam. Robię wszystko dla drużyny i to ona jest najważniejsza. Jeżeli zespół będzie wygrywać, to ja też będę się z tego cieszył. Kiedy ostatni raz zdobyłem dwie bramki w jednym meczu, tak jak w Daleszycach? Nie wiem, chyba jeszcze w czasach Lublinianki ustrzeliłem jakiegoś hat-tricka (śmiech). Na razie to dopiero początek sezonu, a pierwsze mecze zawsze są ciężkie. Jeszcze nie przegraliśmy, ale trzeba trenować i dalej walczyć. W tej lidze jest tak, że jeżeli ktoś nie będzie biegał i walczył, to nie ma czego szukać. Do Puław pojedziemy po trzy punkty o które walczymy w każdym meczu, bo taka jest nasza rola.

Tomasz Złomańczuk (trener Podlasia Biała Podlaska):
Przegrywamy kolejny mecz i znowu głównym powodem są indywidualne błędy naszych zawodników. W Lublinie tak było przede wszystkim przy pierwszej bramce, ale przy drugiej też. Te gole przekreśliły trochę nasze szanse. Na chwilę po kontaktowym trafieniu wróciliśmy jednak do gry. Niestety, tylko na chwilę. Gratuluję rywalom zwycięstwa, a my cieszymy się z momentów dobrej gry. Mieliśmy kilka sytuacji, żeby strzelić bramki. To jakiś mały plus w tej naszej grze. Na razie ciężko przychodzi nam jednak zdobywanie punktów. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach wyciągniemy wnioski i niedługo przyjdą dla nas lepsze czasy.

Mariusz Sawa (trener Motoru Lublin):
Nam wypada tylko się cieszyć z trzech punktów, bo to było najważniejsze w tym meczu. Generalnie było bardzo dużo momentów fajnej gry i bardzo dużo sytuacji, ale brakowało ostatniego podania. Przy stanie 2:1 wkradła się nerwówka. Nie możemy tracić takich bramek, bo przy rzucie rożnym, po którym rywale trafili do siatki my zaczęliśmy się kłócić, a oni rozegrali piłkę i wrzucili, gdy my nie byliśmy ustawieni. Można zatem powiedzieć, że to był gol po naszym błędzie. Dużo trenujemy schematów, które nam w tym meczu wychodziły, także cieszymy się, ale już patrzymy na niedzielę i na Puławy.

Czy w końcówce okna transferowego można się spodziewać jeszcze jakiś ruchów w Motorze?
Pomidor (śmiech). Nie ma co się oszukiwać, że nasza kadra jest bardzo wąska. Mamy w składzie bardzo dużo młodzieży, która walczy też o pozostanie w Centralnej Lidze Juniorów i bardzo nam zależy, żeby tam została. Dlatego, jeżeli coś uda się zdziałać za nieduże pieniążki, to fajnie by było. Chciałbym, żeby tak było, ale nie wiem co się stanie. Także jest to pytanie bardziej do działaczy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski