Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Opluł i zwyzywał pracownika urzędu pracy w Lublinie, potem podpalił formularze

Małgorzata Szlachetka
KWP Lublin
Z powodu agresywnych petentów pracownicy MUP szkolą się z samoobrony.

W jednej z noclegowni zatrzymano 26-latka, który w listopadzie zaatakował pracownika Miejskiego Urzędu Pracy przy ul. Niecałej w Lublinie. Mężczyzna został rozpoznany dzięki temu, że policja upubliczniła fragment nagrania z monitoringu MUP. Za to grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności.

- Mężczyzna dobrowolnie poddał się karze. Zgodził się na pół roku ograniczenia wolności i wykonanie prac społecznych. Musi też przeprosić pokrzywdzonego - poinformowała w poniedziałek podkom. Anna Kamola z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie.

Jak wyglądało zajście? - Mężczyzna przyszedł się zarejestrować, od początku był agresywny. Obrzucał wulgaryzmami urzędników idących korytarzem. Plunął w stronę jednego z naszych pracowników. Nie reagował też na próby zwrócenia mu uwagi. Już na klatce schodowej podpalił formularze rejestracyjne - relacjonuje Monika Różycka-Górska, rzeczniczka prasowa Miejskiego Urzędu Pracy w Lublinie. I dodaje: - Nie mógł zdenerwować się długą kolejką, bo poza nim na tym piętrze były wtedy tylko dwie osoby.

Na miejsce została wezwana policja, agresywny petent zdążył wyjść z gmachu urzędu przed przyjazdem funkcjonariuszy. - Niestety, do tego typu przypadków dochodzi coraz częściej. Do MUP często trafiają osoby sfrustrowane długotrwałym pozostawaniem bez pracy czy narzekające na skomplikowaną - ich zdaniem - procedurę rejestracyjną - przyznaje Monika Różycka-Górska. - Nasi pracownicy przechodzą odpowiednie szkolenia, m.in. w ubiegłym roku z samoobrony, a cyklicznie z obsługi trudnego klienta - podaje rzeczniczka MUP w Lublinie.

Z podobnymi problemami czasami borykają się pracownicy socjalni. Rok temu pisaliśmy, że w Łęcznej pijany mężczyzna zaatakował pracownicę tamtejszego centrum pomocy rodzinie. Zadał jej kilka ciosów w twarz. - Mieliśmy sytuacje, gdy po wejściu na teren posesji nasz pracownik został zaatakowany przez niepilnowanego psa - mówi z kolei Magdalena Suduł, rzeczniczka MOPR w Lublinie. Ustawa o pomocy społecznej daje prawo do interwencji w asyście policji. - Na szczęście do tej pory nie odnotowaliśmy sytuacji bezpośredniego zagrożenia życia naszych pracowników - zauważa Beata Krzyżanowska, rzeczniczka UM Lublin.

ZOBACZ TEŻ: Pies dotkliwie pogryzł 9-latka. Chłopiec przeszedł operację rekonstrukcji przedramienia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski