Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Orlęta Radzyń Podlaski poza Fortuna Pucharem Polski. Lechia Zielona Góra zwyciężyła na Lubelszczyźnie 3:2

BLIT
Fot. archiwum
Radzyńskie Orlęta zakończyły zmagania w ramach krajowego pucharu na etapie 1/32 finału. W pojedynku zwycięzców pucharowej rywalizacji na szczeblach okręgowych lepsza okazała się Lechia Zielona Góra.

Początek spotkania to przede wszystkim walka w środku pola. Obie drużyny wzajemnie się badały i żadna nie podejmowała ryzyka. Nieco częściej przy piłce utrzymywali się goście z Zielonej Góry. W pierwszym kwadransie to także oni mieli więcej sytuacji do otworzenia wyniku. Swoje okazje mieli Bartosz Konieczny, Jakub Babij i Artur Małecki.

Przyjezdni nie zdołali udokumentować boiskowej przewagi golem. Bramkę na 1:0 zdobyli w 23. minucie gospodarze. Piłkę w siatce umieścił Przemysław Koszel. Futbolówka posłana z lewego skrzydła przeleciała za plecami bramkarza gości i pomocnik Orląt wykończył akcję strzałem z bliska. Osiem minut później ten sam zawodnik mógł zaliczyć asystę. Pavel Chelyadko jednak uderzając z linii pola karnego, trafił prosto w rękawice Wojciecha Fabisiaka.

W 36. minucie goście wyrównali. W zamieszaniu w polu karnym dobrze odnalazł się Małecki, który z niewielkiej odległości trafił do bramki Maksymiliana Ciołka. Gospodarze odzyskali prowadzenie niedługo później. W 43. minucie piłkę odbita od obrońców zgarnął Arkadiusz Maj i strzałem z siedmiu metrów zdobył gola na 2:1. Po kolejnych dwóch minutach stan wyrównał się ponownie. Trafienie na 2:2 autorstwa Mateusza Surożyńskiego zamknęło pierwszą połowę spotkania.

Już pięć minut po zmianie stron Maj był blisko zapisania kolejnej bramki na swoje konto. Napastnik z Radzynia posłał jednak piłkę minimalnie obok słupka. Na początku drugiej części starcia lepiej prezentował się zespół z Lubelszczyzny. Po kwadransie obudzili się goście, o czym świadczą próby Mateusza Surożyńskiego i Mariusza Kaczmarczyka. Obie były jednak niecelne. Nie pomylił się natomiast w 64. minucie Jędrzej Król. Zawodnik z Zielonej Góry wykończył wrzutkę główką i dał swojemu zespołowi prowadzenie.

Na niewiele ponad kwadrans przed końcem regulaminowego czasu gry ponownie było blisko wyrównania. Piłka po lobie Karola Rycaja odbiła się jednak od poprzeczki. Gospodarze wciąż atakowali, ale ekipa z Zielonej Góry skutecznie się broniła. Do końca spotkania wynik się nie zmienił. Tym samym Orlęta zakończyły swoją przygodę w Fortuna Pucharze Polski.

Orlęta Spomlek Radzyń Podlaski - Lechia Zielona Góra 2:3 (2:2)

Bramki: Koszel 23, Maj 43 - Małecki 36, Surożyński 45, Król 64

Orlęta: Ciołek- Chyła, Szymala, Myszka, Skrzyński (70 Ćwik), Chelyadko, Koszel (86 Bożym), Maj, Filipowicz (70 Cartella), Rycaj, Kamiński. Trener: Mikołaj Raczyński

Lechia: Fabisiak - Ostrowski, Żukowski (78 Athenstadt), Łokietek, Małecki, Surożyński, Konieczny (85 Wieczorek), Kaczmarczyk, Babij, Łoboda, Król. Trener: Andrzej Sawicki

Żółte kartki: Kamiński, Myszka - Łoboda, Żukowski, Wieczorek

Sędziował: Mariusz Myszka (Stalowa Wola)

ZOBACZ TAKŻE:

Partnerki piłkarzy wypożyczonych do Górnika Łęczna. Zobacz zdjęcia

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski