Orszak Trzech Króli w Lublinie. Organizatorzy zapowiadają nowości

Wielka kadzielnica zawieszona na dźwigu, trzej mędrcy, spóźniony czwarty król i tysiące lublinian idących za gwiazdą betlejemską przez centrum miasta. Tak wyglądał orszak w tym roku. Organizatorzy zapowiadają, że nie mniej okazała będzie procesja, która przejdzie przez Lublin 6 stycznia przyszłego roku.

Czego mogą się spodziewać uczestnicy? Nie zabraknie elementów, do których wierni zdążyli się już przyzwyczaić. Wśród nich są ceramiczne dzwoneczki i brama przygotowana przez uczniów szkoły plastycznej. Będzie miała 11 m długości i ok. 4 m wysokości. Na pl. Zamkowym, gdzie rozpocznie się pochód, prawdopodobnie pojawi się rzeźba św. Brata Alberta Chmielowskiego. Trwają prace nad budową wieży Dawida, czyli konstrukcji wysokiej na 6 m. Organizatorzy chcą też postawić przed katedrą domek św. Rodziny. Każda z tych konstrukcji miałaby do odegrania swoją rolę.

- Plany są ambitne i liczymy się z tym, że nie wszystkie uda się zrealizować. Obecnie jesteśmy w trakcie przygotowań i ustalania szczegółów - mówi ks. Ryszard Podpora, dyrektor Wydziału Duszpasterstwa Archidiecezji Lubelskiej.

Hasłem najbliższych obchodów święta Trzech Króli są słowa „Pokój i Dobro”. Scenariusz orszaku będzie opowiadał o stworzeniu, przyrodzie i jej ochronie. Organizatorzy chcą włączyć w przygotowania jak najwięcej szkół, dzieci i młodzieży. - Chcemy, aby zbliżające się obchody święta Trzech Króli były okazją do zainteresowania się dolą zwierząt - dodaje ks. Podpora.

Do wydarzenia pozostały 52 dni. Poza Lublinem przygotowania do orszaku trwają m.in. w Kazimierzu Dolnym, Chełmie, Łęcznej, Świdniku, Puławach, Krasnymstawie, Piaskach i Opolu Lubelskim.

W styczniu 2016 r. w drogę do stajenki wyruszyło 1260 królów z całej Polski. Wydrukowano też rekordową liczbę 900 tys. koron i śpiewników. Organizatorzy liczą, że w przyszłym roku orszaki wyruszą w 500 miejscowościach.