Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Oskar Bober (Speed Car Motor Lublin): Spłaciłem kredyt zaufania

know
oliwer kubus
- Sezon nie układa się po mojej myśli. Brakuje mi przede wszystkim jazdy. Żadne zawody młodzieżowe nie zastąpią startów w lidze, która jest najważniejsza. Cieszę się, że pojechałem w Lublinie, szkoda tylko, że tak późno - mówi Oskar Bober, wychowanek KMŻ Lublin, a obecnie zawodnik Sparty Wrocław, który w niedzielnym spotkaniu Speed Car Motoru z KSM Krosno wystąpił w ekipie gospodarzy w roli "gościa".

W meczu z Krosnem wystąpiłeś gościnnie w zespole Motoru i zdobyłeś 11 punktów. Jesteś zadowolony ze swojego wyniku?
Mecz był w miarę wyrównany, bo w zespole z Krosna byli zawodnicy, którzy w poszczególnych biegach „wyskakiwali” na pierwsze pozycje. Druga liga nie jest taka słaba i są tutaj zawodnicy, którzy potrafią jeździć. My byliśmy jednak wyrównaną drużyną i dlatego wygraliśmy. Jestem zadowolony ze swojej jazdy, tym bardziej, że to był dopiero mój drugi ligowy mecz w tym sezonie.

Brakuje ci jazdy?
Brakuje obycia w meczach ligowych. Pierwszy bieg wygrałem, ale później trzeba było cały czas robić korekty ustawień. A tor na treningu nigdy nie zmienia się tak, jak podczas meczu ligowego i tego doświadczenia mi brakuje.

We Wrocławiu nie możesz przebić się do składu i to jest dla ciebie pewnie trudny sezon?
Sezon nie układa się po mojej myśli. Brakuje mi przede wszystkim jazdy. Żadne zawody młodzieżowe nie zastąpią startów w lidze, która jest najważniejsza. Cieszę się, że pojechałem w Lublinie, szkoda tylko, że tak późno. Kibice bardzo fajnie mnie przyjęli i za to im dziękuję. Chcę uratować końcówkę sezonu i odjechać jak najwięcej spotkań. Ciągle walczę o miejsce w składzie Wrocławia, ale na razie jeżdżą inni. Zależy mi jednak, żeby ten sezon jak najbardziej przeciągnąć, aby zima była maksymalnie krótka. Mam nadzieję, że za tydzień także dostanę szansę od trenera, bo myślę, że swoją jazdą spłaciłem otrzymany kredyt zaufania.

Jako „gość” możesz startować w lubelskiej drużynie tylko na pozycji seniora, a tutaj rywalizacja jest bardzo silna.
W słabszych drużynach drugoligowych na pewno byłoby łatwiej. Jestem jednak z Lublina i nie chciałem nigdzie iść, tylko jeździć u siebie. Liczyłem, że częściej będę startował, ale wiedziałem na co się piszę. Najważniejsze, że wszyscy tworzymy jedność. Nie ma głupiej walki o skład i wożenia się w płot.

Dobrze znasz lubelski tor?
W tym roku jeździłem tutaj chyba po raz trzeci, ale wychowałem się na tym torze. Teraz był jednak inny, niż ostatnio gdy na nim jeździłem. Ale poradziłem sobie z ustawieniami, a niespodzianki są zawsze, bo wystarczy inna pogoda i tor już się zmienia. Ja przede wszystkim lubię startować w Lublinie. Jakieś tajemnice pewnie jeszcze przede mną ma, ale niewielkie.

We Wrocławiu regularnie trenujesz i jesteś gotowy w każdej chwili pomóc lubelskiej drużynie?
Cały czas jestem w formie i gotowości. Trzymam kciuki za chłopaków i życzę im awansu do pierwszej ligi, bo wystarczy popatrzeć na to, co dzieje się wokół żużla w Lublinie. Bardzo fajnie, to wszystko wygląda. Wchodząc na stadion nie myślisz, że to druga liga, tylko ekstraliga. Czekam więc na to, co los przyniesie.


#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski