Pierwszy mecz tych drużyn, który na początku października odbył się w Lublinie minimalnie wygrały miejscowe (58:52). Teraz zadanie miało być cięższe, bo wiadomym było, że w stolicy Dolnego Śląska nie zagrają trzy zawodniczki AZS-u: Kamiah Smalls, Ivana Jakubcova i Natalia Kurach.
Szybko jednak przekonaliśmy się, że pod ich nieobecność ciężar zdobywania punktów wzięły na siebie koleżanki z drużyny. Pszczółki zaczęły od serii 7:0. Wrocławianki na pierwsze punkty czekały aż cztery minuty. Te po przerwie, o którą poprosił trener Arkadiusz Rusin, zdobyła Julia Drop. Akcja “2+1” nie zrobiła jednak wielkiego wrażenie na koszykarkach z Lublina. Dokładnie tym samym niedługo później popisała się Klaudia Niedźwiedzka. W międzyczasie punkty na swoim koncie zapisała Martina Fassina. Tablica pokazywała 3:12. Na trzy minuty przed końcem pierwszej części spotkania, kiedy do kosza trafiła Natasha Mack, akademiczki miały już szesnaście oczek zapasu (3:19). Ostatecznie po otwierających dziesięciu minutach Pszczółka prowadziła 23:6.
Druga kwarta zaczęła się od zdobyczy Patricii Bright (8:23). Dwoma celnymi osobistymi odpowiedziała Fassina (8:25). W tej odsłonie drużyny toczyły walkę cios za cios. To oczywiście działało na korzyść ekipy lubelskiej, która miała sowitą przewagę. Do szatni drużyny zeszły przy stanie 21:40.
Po zmianie stron Pszczółki postanowiły definitywnie zamknąć to spotkanie. Zielono-białe imponowały pewnością siebie, ale też “trójkami”, których w tej części meczu zapisały na swoim koncie cztery. Ślęza nie potrafił zrobić nic z tak dysponowanym zespołem trenera Krzysztofa Szewczyka. Kiedy trafiła Klaudia Niedźwiedzka, lublinianki miały już trzydzieści oczek zaliczki (35:66). Niemal równo z syreną minimalnie zmniejszyła ją Dominique Wilson (38:66).
Ostatnia część meczu była jedyną, w której lepsza była Ślęza (25:20). Jednak na losy całego spotkania nie miało to żadnego wpływu. Pszczółka wygrała mecz z liderem. Akademiczki z bilansem 8-2 mają tyle samo punktów co piąta Arka, ale lublinianki do rozegrania mają dwa zaległe mecze. W przypadku zwycięstw mogą nawet wskoczyć na fotel lidera.
Ślęza Wrocław – Pszczółka Polski Cukier AZS UMCS Lublin 63:86 (6:23, 15:17, 17:26, 25:20)
Ślęza: Wilson 16, Drop 13, Fekete 10, Bright 10, Jasnowska 6, Jakubiuk 4, Kuczyńska 4, Szajtauer, Stefańczyk. Trener: Arkadiusz Rusin
Pszczółka: Niedźwiedzka 21, Fassina 19, Mack 14, Stanaćev 11, Kośla 8, Kuczyńska 5, Sklepowicz 3, Duchnowska 3, Trzeciak 2. Trener: Krzysztof Szewczyk.
Sędziowali: Łukasz Jankowski, Łukasz Andrzejewski, Bartłomiej Kucharski
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?