Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ósma wygrana Startu. Drużyna z Lublina pokonała we Wrocławiu Śląsk i notuje rekordową serię zwycięstw w lidze (ZDJĘCIA)

Krzysztof Nowacki
Fot. Tomasz Ho£Od / Polska Press
Doskonałe ostatnie pięć minut meczu we Wrocławiu zapewniło koszykarzom Startu Lublin ósme zwycięstwo w sezonie. „Czerwono-czarni” pokonali Śląsk 78:70, odnosząc tym samym piątą wygraną z rzędu w Energa Basket Lidze. To nowa rekordowa seria zwycięstw Startu w historii występów w lidze zawodowej.

Śląsk Wrocław – Start Lublin 70:78 (19:16, 15:17, 26:23, 10:22)

Śląsk: Dorn 19, Humphrey 13, Wojciechowski 10, Gibson 8, Łączyński 8, Dziewa 8, Gabiński 4, Żeleźniak, Musiał, Chrabascz. Trener: Oliver Vidin

Start: Lemar 20, Carter 15, Borowski 13, Dziemba 11, Taylor 6, Szymański 6, Jarecki 5, Jeszke 2, Pelczar, Grochowski. Trener: David Dedek

Sędziowali: Tomasz Trawicki, Robert Mordal, Mateusz Skorek
Widzów: 2100

Do Wrocławia Start pojechał z Martinsem Laksą, ale uraz wykluczył Łotysza z gry. Jego miejsce w wyjściowej piątce zajął Jacek Jarecki. Nawet jednak bez swojego czołowego strzelca „czerwono-czarni” potrafili „odpalić” w decydujących momentach czwartej kwarty i gdy gospodarze w 35. minucie wyszli na prowadzenie 66:63.

Losy meczu zaczął wtedy odwracać Kacper Borowski, który trafił z półdystansu, za chwilę wymusił faul ofensywny, a potem dołożył do dorobku drużyny kolejne dwa punkty z linii rzutów osobistych. Start w tym momencie prowadził 67:66, a Borowski w następnej akcji Śląska dopisał do swoich statystyk jeszcze zbiórkę w obronie.

Goście wprawdzie na moment oddali prowadzenie, ale potem zobaczyliśmy fantastyczną asystę za plecami Tweety Cartera i efektowny wsad Jimmy Taylora, a zespół trenera Davida Dedka ostatnie pięć minut meczu wygrał 11:2.

Dużo dobrego w obronie uczył również Roman Szymański, który do ośmiu zbiórek dopisał także dwa widowiskowe bloki.

Taylor nie miał łatwego życia w tym spotkaniu. Długo nie mógł trafić do kosza i pierwszą połowę zakończył z pięcioma nieudanymi próbami W drugiej części trafił 2/3, a przede wszystkim w całym meczu zebrał 12 piłek (rekord w barwach Startu).

Mecz ze Śląskiem, który po raz pierwszy prowadził nowy szkoleniowiec, Oliver Vidon, był wyrównany, a prowadzenie 16 razy przechodziło z rąk do rąk. Najwyższą przewagę gospodarze uzyskali na samym początku (9:3), natomiast goście w końcówce (78:68).

Start w hali Orbita powoli się rozkręcał. Przez pierwsze ponad sześć minut gracze z Lublina trafili tylko dwa razy na 12 rzutów z gry. Od początku jednak przeważali w zbiórkach i mimo słabej skuteczności nie pozwolili rywalowi zbudować wysokiej przewagi. Potem uruchomili szybki atak i kilkoma takimi akcjami pod koniec pierwszej kwarty nakręcili się na właściwy rytm gry.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na kurierlubelski.pl Kurier Lubelski